Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sałatka i mięso lądują w śmietniku

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Najgorsze co można zrobić, to wyrzucić jedzenie na śmietnik. Jeśli kupiło się go za dużo, można podzielić się z innymi, zanim żywność się zepsuje
Najgorsze co można zrobić, to wyrzucić jedzenie na śmietnik. Jeśli kupiło się go za dużo, można podzielić się z innymi, zanim żywność się zepsuje Sławomir Kowalski
Większość sklepów radzi sobie z nadwyżkami towaru. Oddają go do banków żywności. Gorzej z gospodarstwami domowymi. Są ludzie, którzy głodują, a tony jedzenia marnują się, bo są wyrzucane. Na przykład zaraz po świętach.

[break]
- Zszokował mnie widok śmietnika przy moim bloku w poniedziałek po świętach. Zzieleniała kiełbasa, całe kawały mięsa, reklamówki sałatek jarzynowych, zgniłe mandarynki, spleśniałe serniki i inne ciasta. To wszystko wręcz wysypywało się z pojemników - mówi pani Stefania, mieszkanka toruńskiego Rubinkowa.

Najpierw zakupy

Jak dodaje kobieta, kilka dni wcześniej ze zgrozą obserwowała, jak sąsiedzi znosili do domów wiele reklamówek z zakupami. Potem było wielkie gotowanie i pieczenie - zapachy bigosu, ryb, piernika. I tak jest każdego roku. Pani Stefania nie kryje, że sama kiedyś robiła podobnie. W pewnym momencie postanowiła, że nigdy już nie zmarnuje jedzenia.

Ze statystyk wynika, że w Polsce wyrzuca się 9 milionów ton żywności rocznie. Z tego jedna czwarta pochodzi z gospodarstw domowych. Zajmujemy pod tym względem piąte miejsce w Europie, po Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Holandii. Najczęściej wyrzucamy pieczywo, owoce, wędliny. Najwięcej z tego właśnie po Bożym Narodzeniu.
Bez sensu
Lepiej niż gospodarstwa domowe radzą sobie z nadmiarem żywności zostającej po świętach w magazynach i na półkach duże sklepy. Jedne oddają nadwyżki instytucjom dokarmiającym zwierzęta. Inne przekazują bankom żywności. W tym drugim przypadku nie mogą to być produkty przeterminowane.

PRZECZYTAJ:Nie żyjemy w izolacji

- Mam umowy na dostawy nadwyżek między innymi z Carrefourem, Tesco i Macro. Teraz nawet mięso dostałam. Przekazałam do domu dziecka i panu wspierającemu najuboższe rodziny w podtoruńskiej miejscowości - tłumaczy Jadwiga Wojciechowska, dyrektor Banku Żywności w Toruniu. - Pewnie po Nowym Roku kolejne sklepy odezwą się. Chciałabym coś przekazać Fundacji Pomocy Samotnym Matkom. Na pewno matki nie będą miały nic przeciwko Mikołajom z czekolady.

Jak podkreśla Jadwiga Wojciechowska marnowanie żywności jest grzechem.

- Robimy spotkania dotyczące ekonomii budżetu domowego. Szkolimy ludzi, by kupowali tyle, ile są w stanie zjeść. Czasami trudno oprzeć się sklepowemu marketingowi i pokusie, by w cenie jednego batona kupić dwa - przyznaje Jadwiga Wojciechowska. - Na pewno warto rzadziej korzystać z kart bankomatowych. Za gotówkę kupuje się mniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska