Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hej, Sokoły, na kołowce, czyli krótko o rowerach i polskich wartościach

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Na początku XX wieku w Toruniu dobre rowery można było kupić na przykład w firmie Władysława Katafiasa przy Rynku Nowomiejskim
Na początku XX wieku w Toruniu dobre rowery można było kupić na przykład w firmie Władysława Katafiasa przy Rynku Nowomiejskim archiwum
Drzewiej rzekomo wszystkiemu winni byli Żydzi i cykliści. Dziś źródłem zła stali się... rowerzyści i wegetarianie. Przynajmniej według niektórych.

[break]
Minister Witold Waszczykowski niedawno wypowiedział się o rowerzystach i wegetarianach, którzy mają używać wyłącznie odnawialnych źródeł energii i walczyć ze wszelkimi przejawami religii. Szef MSZ uznał, że ma to niewiele wspólnego z polskimi wartościami.

Dobrze, że jego słów nie słyszeli pionierzy Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, którzy ponad sto lat temu walczyli o polskość Torunia i Pomorza posługując się między innymi... rowerami.

Jako środek transportu rower będzie w przyszłym roku świętował 200. urodziny.

Na początku XX wieku w Toruniu dobre rowery można było kupić na przykład w firmie Władysława Katafiasa przy Rynku Nowomiejskim
Na początku XX wieku w Toruniu dobre rowery można było kupić na przykład w firmie Władysława Katafiasa przy Rynku Nowomiejskim
archiwum

4 lutego 1917 roku „Gazeta Toruńska” opublikowała spory tekst na temat historii welocypedów, dowiadujemy się z niego m.in., że pierwszy rower z prawdziwego zdarzenia stworzył badeński nadleśniczy, a później również profesor mechaniki Karl Drais von Sauerbronn. W 1817 roku w ciągu godziny pokonał on na swoim nazywanym dresyną pojeździe 12-kilometrowy odcinek między Mannheim a Schwetzingen.

Pierwszy rower w Toruniu

Do Torunia pierwszy jednoślad dotarł ponad pół wieku później. Dzięki stronie internetowej oToruniu.net, która jest kopalnią skarbów oraz informacji dotyczących dawnego Torunia, wiemy dokładnie, kiedy i gdzie można go było zobaczyć.

„Wczoraj na tarasie przed bramą Żeglarską widzieliśmy w Toruniu pierwszy poprawny Samojezd (Velocipede) uwijający się zręcznie pod zgrabną dyrekcyą nóg jakiegoś postępowego malca”.

Taka informacja pojawiła się w „Gazecie Toruńskiej” 19 lutego 1869 roku, a kilka lat temu została przypomniana na oToruniu.net. Jednoślady krążą więc po mieście od 147 lat. Dość długo, aby mocno się tu zakorzenić.

Sporty rowerowe miały i mają w Polsce wielu fanów. Na zdjęciu czołówka Wyścigu Pokoju wjeżdżająca na pełen widzów stadion stali w 1977 roku
Sporty rowerowe miały i mają w Polsce wielu fanów. Na zdjęciu czołówka Wyścigu Pokoju wjeżdżająca na pełen widzów stadion stali w 1977 roku
archiwum

Wielu rowerzystom, zwanym wtedy kołownikami, przez myśl pewnie nie przeszło, że kiedyś ktoś uzna ich pasję za sprzeczną z polskimi wartościami. Nowinkę techniczną błyskawicznie podchwycili członkowie Towarzystwa Gimnastycznego Sokół. Pierwsza sekcja działająca przy pomorskim Sokole została zresztą założona właśnie przez rowerzystów.

Wspomnienie tamtych czasów ukazało się w 1923 roku, w jednym z grudniowych wydań tygodnika „Sportowiec”.

„Na Pomorzu spotykamy obraz zupełnie odmienny, Sokoli pomorscy stale szykanowani przez ciężką, żelazną dłoń pruską byli ideowcami” - pisze anonimowy autor porównując działalność Sokoła w zaborze austriackim i niemieckim. - „Każdy wyczyn ich mięśni czy to w zamkniętej sali na przyrządach, czy w sekcji kołowników, kosztował wiele ich uczestników”.

Agitacja na rowerach

Podczas wyborów do parlamentu niemieckiego w 1905 roku polska prasa apelowała, aby nie zaniedbywać propolskiej agitacji na terenach położonych poza granicami miast. Ciężar tego zadania miał spocząć głównie na rowerzystach, którzy mogli łatwo i szybko poruszać się między zamieszkanymi przez rodaków wioskami.

O polskich wartościach aktywiści na dwóch kółkach wspominali w zasadzie na każdym kroku. Podczas balu karnawałowego zorganizowanego w lutym 1914 roku przez oddział kołowników Towarzystwa Gimnastycznego Sokół w Toruniu czy podczas organizowanych wycieczek krajoznawczych. Program jednej z nich opublikowała „Gazeta Grudziądzka” w maju 1911 roku.

„Pakość. Tutejsze Towarzystwo Kołowników nadnoteckich urządza w niedzielę w razie pogody wycieczkę na rowerach do Torunia celem zwiedzenia staropolskich pamiątek w tem mieście. Wyjazd z Pakości z salki poklasztornej o godz. 5 rano; postój u fryzyera p. Marczewskiego w Gniewkowie celem wypoczynku; cel podróży Muzeum Polskie Toruniu. Po zwiedzeniu pamiątek wyjazd powrotny z Torunia o godz. 5 po południu”.

Na wyścigi i na... przemyt

Kołowce na naszych ziemiach cieszyły się coraz większą popularnością. Już pod koniec XIX wieku na Chełmińskim Przedmieściu, a konkretnie w sąsiedztwie restauracji „Leśny Zameczek” (jej budynek przy Szosie Chełmińskiej 176 stoi do dziś) powstał rowerowy tor wyścigowy.

W październiku 1898 odbyły się tam mistrzostwa międzynarodowe. O torze i zawodach pisze na swoim blogu toruniarnia.blogspot.com Katarzyna Kluczwajd.

Kołowce, które dzięki popularnym jednośladom firmy Rover już na początku XX wieku zaczęły być na Pomorzu nazywane rowerami, nie były tanie. W 1908 roku znany zakład Władysława Katafiasa przy Rynku Nowomiejskim w Toruniu oferował kołowce w cenach od 45 marek. Za taką sumę można było sobie na miesiąc wynająć luksusowe mieszkanie.

Mimo że rowery były zabezpieczane - miały m.in. tablice rejestracyjne - stanowiły łakomy kąsek dla złodziei. Uczestnicy naszego rowerowego rajdu granicznego z 2013 roku z pewnością pamiętają opowiadaną wtedy przez naszą przewodniczkę historię pewnego przemytnika, który mieszkał po rosyjskiej stronie kordonu.

Niemal każdego dnia człowiek ten przekraczał granicę, ruszał w stronę Torunia i niebawem wracał. Celnicy wiedzieli, że to przemytnik, jednak nie mogli odgadnąć, co on przemyca, zawsze stawał przed nimi z pustymi rękami. Dopiero później ktoś zwrócił uwagę na to, że jegomość ten wkracza na teren Prus pieszo, wraca zaś na... rowerze. Jednoślady kradł na terenie zaboru pruskiego, sprzedawał po rosyjskiej stronie granicy i dobrze z tego żył - do czasu.

Tyle o rowerach, w bardzo dużym skrócie. O wywołanych przez ministra wegetarianach również można w starych toruńskich gazetach znaleźć wiele ciekawych informacji. O tym jednak przy innej okazji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska