Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nie ma urządzania rejestrującego - pełna samowolka

Karol Piernicki
Na tym skrzyżowaniu kierowcy notorycznie łamią przepis i wjeżdżają na pomarańczowym lub nawet czerwonym
Na tym skrzyżowaniu kierowcy notorycznie łamią przepis i wjeżdżają na pomarańczowym lub nawet czerwonym Karol Piernicki
Odebranie Straży Miejskiej fotoradarów i urządzenia rejestrującego przejazd na czerwonym świetle nie przynosi za wiele dobrego.

Czytelnicy alarmują: na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Sikorskiego - gdzie z jednego kierunku za wjazd na czerwonym świetle można było spodziewać się zdjęcia - po zdjęciu urządzanie rejestrującego jest tutaj prawdziwa samowolka.

- Widać to każdego dnia o każdej porze. Skręcam w lewo z Piłsudskiego i gdy mam już zielone, auta z naprzeciwka jeszcze przejeżdżają. Jak było urządzenie, raczej tego nie obserwowałem - skarży się pan Damian, który codziennie dojeżdża tędy do pracy.

Grudziądzcy policjanci nie zanotowali na szczęście żadnych poważnych wypadków czy kolizji w tym miejscu. Nie oznacza to jednak, że problemu nie ma. Wystarczyła kilkunastominutowa obserwacja tego miejsca, by przekonać się, że faktycznie jest.

Podobnie rzecz się ma z ulicą Hallera. „Nowości Grudziądz” już w drugiej połowie grudnia donosiły o tym, że na odcinku, gdzie stały dwa stacjonarne fotoradary mundurowych, pędzi się na złamanie karku.

- Brawo za likwidację fotoradarów - napisał na naszej stronie internauta o pseudonimie mmx. - Oby w Polsce żyło się łatwiej wszelkim bandytom. Pytanie, co dalej.

Już wówczas grudziądzka policja miała podobne wnioski do naszych. Zapowiadała szeroko zakrojone kontrole. Sprawdzamy po ponad miesiącu, jakie są ich efekty. Zwolniliśmy?

- Cały czas bacznie monitorujemy ten odcinek - zapewnia podinsp. Marek Mitura, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji. - Do poważnych zdarzeń na szczęście nie dochodziło, ale za wcześnie, by wysuwać optymistyczne wnioski. Choćby dlatego, że warunki atmosferyczne w styczniu nie pozwalały generalnie na to, żeby porządnie się rozpędzić.

Funkcjonariusze z grudziądzkiej drogówki zapowiadają więc dalsze kontrole. Jeszcze w grudniu, krótko po zdjęciu fotoradarów Straży Miejskiej, rekordziści pędzili tu po 140 lub 122 kilometry na godzinę.

Kierowcy muszą mieć się na baczności. Nawet jeśli na poboczu nie widać policyjnego wozu, który sprawdza prędkość pojazdów tradycyjną metodą, można zostać namierzonym.

- Prowadzimy kontrole drogowe głównie naszym nieoznakowanym pojazdem wyposażonym w wideorejestrator - przyznaje Marek Mitura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska