Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fala zachorowań dzieci przyszła nieco później

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
W szpitalu dziecięcym wzmożona fala zachorowań i większa liczba pacjentów przyszła w tym roku z opóźnieniem
W szpitalu dziecięcym wzmożona fala zachorowań i większa liczba pacjentów przyszła w tym roku z opóźnieniem Grzegorz Olkowski
W szpitalu dziecięcym na Skarpie leży znacznie więcej pacjentów niż w grudniu. Sporo z nich trafiło z zapaleniem płuc. Na szczęście dla wszystkich są miejsca.

[break]
Zazwyczaj szpital dziecięcy największe oblężenie przeżywał w grudniu. Tym razem przed świętami i po nich było spokojnie.

Wzrost liczby pacjentów widać dopiero teraz. Czy w związku z tym mniej pilne przypadki zachorowań są odsyłane?

Więcej pacjentów

- Wzrost liczby pacjentów obserwujemy zwykle od listopada do marca. W tym roku to się przesunęło. Gdy zaczęły się częstsze zachorowania na infekcje, także i do nas zgłasza się więcej pacjentów - przyznaje dr Hanna Streich, koordynator ds. pediatrii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu i ordynator Oddziału Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka w szpitalu dziecięcym. - Przyjęcia i zabiegi planowe, a także pobyty związane z diagnostyką bywają przesuwane, ale tylko wtedy, gdy jest to możliwe ze względów medycznych. Na pewno, gdy na przykład jest podejrzenie guza mózgu, to taki pacjent jest przyjęty od razu. Przy chorobach przewlekłych, gdy lekarz stwierdzi, że można przyjąć później, tak się dzieje. Rodzice zawsze są zawiadamiani. I zwykle to rozumieją.

Jak dodaje dr Hanna Streich, także z miejscami na oddziałach jak dotąd nie ma kłopotu. Na razie nie było potrzeby robienia dostawek, jednak teraz jest już pełne obłożenie łóżek pacjentami.

Sporo jest dzieci z wirusem RSV, który powoduje zapalenie płuc. Daje objawy niewydolności oddechowej, pojawiają się duszności, męczący kaszel. Wirus ten uszkadza śluzówkę.

Lekarz musi spojrzeć

Czy pacjenci zgłaszający się do szpitala dziecięcego z rodzicami muszą mieć skierowanie od lekarza?

Powinni. Chociaż - jak zapewnia dr Hanna Streich - nigdy nie zdarzyło im się odesłać dziecka bez badania lekarskiego. Rodzice mogą nie wiedzieć, co ich córce czy synowi dolega. Mogą nawet czasami panikować, ale na dziecko, które trafia do izby przyjęć, zawsze musi spojrzeć lekarz.

Rodzice mogą być przewrażliwieni w związku ze stwierdzonymi przypadkami tzw. świńskiej grypy, czyli AH1N1.

- Trzeba pamiętać, że świńska grypa jest taką samą grypą jak każda - zaznacza dr Streich. - Grypa jest groźna, szczególnie dla dzieci najmłodszych, z obniżoną odpornością. Wtedy może dawać bardzo poważne powikłania, m.in. w postaci zapalenia płuc.

Moim zdaniem: Chronić jak można

Im silniejsze i starsze jest dziecko, tym wirus RSV w mniejszym stopniu mu zagraża. Infekcję przechodzi łagodniej. Noworodka i niemowlaka trzeba chronić za wszelką cenę. Obowiązują te same zasady, co przy innych chorobach wirusowych, czyli ograniczanie gości w okresie nasilonych zachorowań, unikanie skupisk, częste mycie rąk, wietrzenie pomieszczeń. Te dwie ostatnie rady warto wziąć sobie szczególnie do serca.(ML)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska