Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie załamuj się. Na martwym ramieniu będziesz bezpieczny [RETRO]

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Jedno z najsłynniejszych toruńskich lodowisk znajdowało się Pod Grzybem. Korzystali z niego między innymi sportowcy, którzy po raz pierwszy wjechali na jego taflę w 1947 roku
Jedno z najsłynniejszych toruńskich lodowisk znajdowało się Pod Grzybem. Korzystali z niego między innymi sportowcy, którzy po raz pierwszy wjechali na jego taflę w 1947 roku Archiwum
Witamy wiosnę dość ozięble. Zabieramy łyżwy, uruchamiamy wyobraźnię i ruszamy na poszukiwania lodowisk sprzed wielu, wielu lat. Na początku 1903 roku od tafli zamarzniętego Kaszownika odbijało się światło żarówek i dźwięki orkiestry...

[break]
Za oknem zaczyna się wiosna, kalendarz jednak mówi, że ocieplenie przyszło zdecydowanie za wcześnie. W sumie nie jest jeszcze najgorzej, 12 lutego 1974 roku stacja meteorologiczna na Wrzosach zanotowała temperaturę plus 15 stopni, jednak jedenaście lat później, 11 lutego 1985 roku słupki rtęci w termometrach pokazały minus 34 stopnie Celsjusza. Tej chłodnej temperatury będziemy się trzymać, ponieważ witając Państwa jak zwykle gorąco, chcieliśmy się dziś wybrać na ślizgawkę.

Przydadzą nam się łyżwy. Na przełomie XIX i XX wieku można je było kupić w „Składzie żelaza, węgli, cementu i materyałów budowlanych” Jana Wardackiego przy ulicy Szerokiej 21. Powszechnie znany polski przedsiębiorca oferował również fuzye i rewolwery, ale my zaopatrzymy się jedynie w łyżwy. Co jeszcze może nam się przydać podczas zabawy na lodzie? Orkiestra. Czemu nie? Ponad sto lat temu o krytym lodowisku nikt jeszcze w Toruniu nie myślał, nie znaczy to jednak, że nasi przodkowie nie potrafili się ślizgać w sposób zorganizowany. W styczniu 1903 roku R. Roeder zapraszał reklamując się w polskiej prasie na wielki koncert wojskowy, który miał się odbyć przy ślizgawce na Kaszowniku. Organizator zapewniał m.in. takie atrakcje, jak oświetlenie elektryczne. Na marginesie warto dodać, że taka nowinka techniczna nie była wtedy zjawiskiem absolutnie wyjątkowym. Latem 1903 roku do Torunia przyjechał cyrk, jak wspominały gazety z tamtych czasów, światłem elektrycznym zostało oświetlone całe przejście między bramą i esplanadą chełmińską, gdzie stał cyrkowy namiot.

Wracając na zamarznięty Kaszownik. Bilety na oświetloną ślizgawkę z przygrywającą orkiestrą wojskową w tle kosztował 25 fenigów, dzieci poniżej 12 roku życia miały zapłacić po 15 fenigów. Ślizgawka była reklamowana również w 1902 roku, chociaż o koncertach oraz iluminacji, nikt wtedy nie wspominał.

Jeżeli już znudzi nam się Kaszownik, możemy trochę poszaleć na martwym ramieniu. Spokojnie, nie będziemy

Przez zamarzniętą Wisłę można było przejść m.in. 20 lat temu
Przez zamarzniętą Wisłę można było przejść m.in. 20 lat temu
Andrzej Kamiński

się zbliżali do prosektorium, przynajmniej jeszcze nie teraz. Franciszek Szydłowski, który przez kilka lat, czy też raczej zim, urządzał ślizgawkę na pewnym i suchym lodzie zamarzniętej Martwej Wisły, w jednym z ogłoszeń posłużył się dosłownym tłumaczeniem niemieckiej nazwy tego zbiornika. Zabrzmiało to może nieco makabrycznie, jednak lodowisko w tym miejscu najwyraźniej musiało się bardzo podobać, skoro istniało (naturalnie z przerwami) od 1903 do co najmniej 1907 roku. Wstęp kosztował 10 fenigów, małe dzieci mogły szaleć za darmo.

Mimo to amatorzy poślizgów, mniej lub bardziej kontrolowanych, woleli często chodzić swoimi ścieżkami.

Ośnieżony tramwaj na tle zasypanego śniegiem placu Rapackiego. Tak wyglądał Toruń podczas zimy 1969-1970 roku
Ośnieżony tramwaj na tle zasypanego śniegiem placu Rapackiego. Tak wyglądał Toruń podczas zimy 1969-1970 roku
Andrzej Kamiński

„Ostrożnie ze ślizgawką! Rok rocznie powtarzają się nieszczęśliwe wypadki przez zarywanie się na cienkim lodzie, a mimo to mało się pod tym względem zachowuje ostrożności, tak ze strony osób starszych, jak zwłaszcza dzieci - pisała „Gazeta Toruńska” w grudniu 1902 roku. - Zaledwie powierzchnia wody pokryła się lodem, a już na kępie przy Polskiej Wiśle próbował ślizgawki pewien chłopczyk i zarwał się. Dół był dość głęboki i chłopczyk niewątpliwie byłby utonął, gdyby na rozpaczliwe wołanie nie udzielił mu pomocy jeden z przechodniów”.

W nieoficjalne lodowiska zamieniały się również fosy. Ludzie ciągnęli szczególnie do tej przy Bramie Bydgoskiej. Pewnego razu próbowała się w niej utopić pewna desperatka, uratował ją jednak wiceburmistrz Stachowitz, który wracał akurat do swojego mieszkania przy ul. Bydgoskiej 56. W lutym 1914 roku została tam przeprowadzona kolejna akcja ratunkowa. „W rowie fortecznym przy Bramie Bydgoskiej zarwał się pewien uczeń szkolny na słabym lodzie i byłby niewątpliwie utonął, gdyby nie kupiec B., który lekkomyślnego chłopaka z zimnej kąpieli wyratował - donosiła „Gazeta Toruńska” dodając jeszcze, że wybawca - dla rozgrzewki - zrugał go od stóp do głów.

Dla przypomnienia - tak wyglądał kiedyś Toruń podczas zimy. Na zdjęciu tramwaj przy parku na Bydgoskim Przedmieściu
Dla przypomnienia - tak wyglądał kiedyś Toruń podczas zimy. Na zdjęciu tramwaj przy parku na Bydgoskim Przedmieściu
Andrzej Kamiński

W trosce o Państwa bezpieczeństwo podajemy więc dane na temat wytrzymałości lodu, jakie wydrukowała „Gazeta Toruńska” zimą 1912 roku.

„Przy grubości 10 centymetrów przejść może przez powierzchnię lodu oddział kawaleryi. Skoro lód uzyska grubość 13 cm, na ­ten czas można przetransportować oddział artyleryi. Na lodzie o 25 centymetrach grubości zgromadzić by się mogła bez narażenia wielka liczba ludzi, a gdyby lód był na 45 centymetrów gruby, to wówczas bez obawy może przejechać pociąg osobowy”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska