Kiedy zadzwoniliśmy wczoraj do Jana Gruszeckiego z informacją, że znalazł się w gronie kandydatów nominowanych do tytułu Senior Roku, dostaliśmy odpowiedź, że pan Jan ma rozgrzewkę i wróci do domu dopiero wtedy, gdy przebiegnie pięć kilometrów.
700 kilometrów w rok
- Miała pani pecha, bo ja w środy rano biegam. Robię pięć kilometrów, a w czwartki chodzę na siłownię. Żona też jest czasami nerwowa z tego powodu, ale ona nie przepada za sportem - opowiada pan Jan, który od wielu lat jest organizatorem dziecięcych zawodów biegowych w Toruniu i uczestnikiem biegów przełajowych, odznaczonym honorową odznaką Spółdzielni Mieszkaniowej „Kopernik”.
Jan Gruszecki dziewięć lat temu zdobył też Złotą Karetę „Nowości”, którą przyznali mu nasi Czytelnicy.
- To pewnie rodzice dzieci, które biegały na mnie głosowali. Najmłodsza uczestniczka miała trzy latka. Z kolei ja mam teraz 77 lat i cały czas nie odpuszczam. Jestem chyba najstarszym biegaczem w Toruniu - żartuje pan Jan, podkreślając, że jest żywym dowodem na to, że sport to zdrowie.
Kilka lat temu kandydat do tytułu Senior Roku robił profilaktyczne badania kardiologiczne, które potwierdziły, że jest okazem zdrowia. Pan Jan w ciągu roku przebiega około 700 kilometrów. Sport to pasja, która w jego przypadku wypełnia czas na emeryturze. Wcześniej pan Jan był spawaczem. Pracował w Przedsiębiorstwie Instalacji Przemysłowych w Toruniu i uczył następne pokolenia zawodu. Zachęcał też wszystkich do biegania.
Kolejny przedstawiany dziś kandydat do tytułu Senior Roku nie biega, ale też jest aktywny. Hoduje ryby i zajmuje się roślinami w swoim ogrodzie.
Przez lata ubierał UMK
Henryk Suleński z zawodu jest krawcem. Przez blisko dwadzieścia lat szył togi dla Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
- Ile ja się tego naszyłem. Ubierałem profesorów i studentów. Przeżyłem czterech rektorów. Teraz od czasu do czasu coś uszyję dla znajomych i przyjaciół, którzy mnie o to poproszą, ale zawodowo już nie pracuję tak intensywnie - opowiada pan Henryk, mistrz damskiego i męskiego krawiectwa, który po przejściu na emeryturę znalazł sobie kolejne zajęcia.
Pan Henryk jest wielkim miłośnikiem ogrodnictwa. Tuż za Górskiem ma działkę. Rosną tam drzewa owocowe i ozdobne rośliny. Jak mówi „Nowościom”, trzeba o nią dbać, bo latem to oaza dla wszystkich członków rodziny, którzy z miasta uciekają na wieś.
Na swojej działce pan Henryk ma też staw, w którym hoduje ryby. Są w nim karpie, amury, liny, karasie, węgorze, sumy.
- Całe życie ciężko pracowałem. Dopiero teraz mam czas, by robić dodatkowe rzeczy, które dają mi radość- opowiada pan Henryk, który podobnie jak Jan Gruszecki pokazuje, że na emeryturze wcale nie musi być nudno. To przecież kwestia wyboru.
Zawsze można przewrócić cały swój świat do góry nogami. Zamiast szyć można sadzić drzewa albo z rana biegać, jak to robi od ładnych paru lat Jan Gruszecki.
Warto wiedzieć: Nagroda dla Seniora
Zwycięzca naszego plebiscytu w nagrodę pojedzie do Mielna.
Czeka go ośmiodniowy pobyt w pensjonacie „Helios” w Mielnie w terminie od 25 maja do 1 czerwca 2016 roku.
Fundatorem nagrody dla zwycięskiego seniora jest Polski Związek Emerytów Rencistów i Inwalidów Zarząd Oddziału Okręgowego w Toruniu.
O plebiscycie więcej na stronie: www.nowosci.com.pl/plebiscyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
