Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Wiadomości”, czyli nie myśl widzu, nie myśl! [MYDŁO MEDIÓW]

Ryszard Warta
Ryszard Warta
red
Oglądam sobie „Wiadomości” upaństwowionej TVP i wciąż nie mogę wyjść ze zdziwienia. Nawet nie z tego powodu, z jaką gorliwością służą rządowej propagandzie, ale z tego, jak tandetnie ta propaganda jest robiona.

Wtorkowe główne wydanie, 19.30. Najpierw obszerny materiał o powstaniu Polskiej Grupy Górniczej. Mówi pani premier, mówi pan minister, reporter zjechał nawet do kopalni i przepytał górników. Wszystko składa się na obrazek wielkiego sukcesu rządu: jest porozumienie, są tysiące uratowanych miejsc pracy. OK, rząd ma święte prawo, by odtrąbić sukces, ale widz ma prawo poznać różne opinie. W normalnym serwisie autor materiału próbowałby go zobiektywizować, dotarłby do kogoś, kto bezstronnie oceniłby mocne i słabe strony tego projektu. Nic z tego. Ma być sukces, a widz nie może mieć wątpliwości.

Danie główne to materiał „Państwo prawa czy prawników?” o sędziach Sądu Najwyższego, którzy wsparli TK. Na samym początku redaktor Holecka tłumaczy, że od 1989 r. sądy powszechne nie są zobowiązane do stosowania zaleceń Sadu Najwyższego, potem idzie informacja, że z tej „uchwały zadowolona jest opozycja”, co ilustruje wypowiedź posła Borysa Budki. Czy strona rządowa jest więc „niezadowolona”? Skąd! Strona rządowa nie reaguje emocjonalnie, jest zatroskana i odpowiedzialna za państwo, a pat wokół TK rozwiąże nowelizacja utawy o trybunale - jak spokojnie tłumaczy posłanka Beata Mazurek z PiS. Tego dnia posłanka Mazurek chlapnęła - o czym było głośno - że zgromadzenie sędziów SN to „zespół kolesi”, ale o tym w „Wiadomościach” cicho sza. Jeszcze by widz pomyślał, że podział na emocjonalnych i odpowiedzialnych nie jest taki prosty. Są też komentarze konstytucjonalistów, prof. prof. Genowefy Grabowskiej i Bogusława Banszaka. Oboje w sporze z TK trzymają raczej stronę rządu. Widać innych specjalistów w Polsce nie ma.

Deser to materiał o konferencji, zorganizowanej przez autorów apelu „Przywróćmy demokratyczne państwo prawa”. Dla autora materiału, Klaudiusza Pobudzina, najważniejsze było to, że w konferencji brali udział politycy z peerelowskim rodowodem. Pobudzin skrupulatnie wylicza, kim w PRL byl Stanisław Ciosek, Jerzy Wiatr i Krzysztof Janik. Padają funkcje, stanowiska, miejsce w partyjnej nomenklaturze. Cóż za skrupulatność! Tyle tylko, że słowa nie ma o tym, po której stronie w latach 1980-1989 byli np. Andrzej Zoll, Adam Strzembosz, Władysław Frasyniuk czy Bogdan Lis. O tym też cicho sza. Przekaz ma być taki, że to postkomuniści bronią TK. Przekaz - to właśnie ciemny lud ma kupować. Prawda się nie liczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska