[break]
W czwartek toruński Sąd Rodzinny i Nieletnich musiał orzekać w sprawie, w której kluczowym jest pytanie o granice lekarskiej interwencji. Poziom emocji na sali rozpraw sięgnął zenitu.
92-letnia torunianka jest pacjentką oddziału neurologicznego szpitala wojewódzkiego na Bielanach. Ma guza mózgu, który jest przerzutem nowotworu z płuc.
- Lecznica wystąpiła do sądu o wydanie zgody na operację, zaznaczając, że nalega na to rodzina chorej. Ona sama tymczasem nie jest w stanie świadomie podjąć decyzji - wyjaśnia sędzia Zbigniew Wielkanowski.
Ustawa o zawodach lekarza i dentysty przewiduje, że w takiej sytuacji rzecz rozstrzyga sąd opiekuńczy. Powołano więc dwóch biegłych: psychiatrę i chirurga. Pierwszy potwierdził, że 92-latka nie decyduje świadomie, ale mówi: „Przeżyłam już tyle lat, nie chcę żadnej operacji”.
Drugi biegły natomiast orzekł zdecydowanie, iż wycięcie guza nie zahamuje postępów choroby nowotworowej, za to grozi nawet zgonem chorej. Sąd odmówił więc szpitalowi zgody na zabieg , pierwszy raz w historii takich spraw. Pod koniec rozprawy córki staruszki, wstrząśnięte opiniami lekarzy, zaskakująco zmieniły swoją postawę...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?