- W sobotę truskawki były po 10 złotych, a niektórzy chcieli nawet po 12 - mówi sprzedawczyni na jednym ze stoisk. - Z początkiem nowego tygodnia cena spadła już do 7 złotych. Za odmianę poziomkową, trochę jaśniejszą i słodszą trzeba zapłacić o złotówkę więcej.
Owoce prezentują się okazale i są reklamowane jako bardzo słodkie. Faktycznie, w odróżnieniu od np. truskawek hiszpańskich, pojawiających się w sklepach poza sezonem, są bardziej treściwe i smaczne.
- Czy to są nasze truskawki? - to pytanie pada najczęściej przy stoiskach przy Szosie Chełmińskiej.
- Teraz mamy truskawki z okolic Warszawy - mówi pani Sylwia. - Potem zaczną się te rosnące trochę bliżej nas, na koniec będą dojrzewać te z Kaszub - dodaje sprzedawczyni.
Na sąsiednim stoisku, ekspedientka chwali się: - U nas schodzi z 200 kobiałek dziennie.
Jej sąsiadka jest bardziej powściągliwa w ocenach. - Tyle to może uda się sprzedać w dzień targowy - twierdzi. Na pozostałych stoiskach też sporo się dzieje. Pani Maria handlująca przy Szosie Chełmińskiej już ponad 25 lat zajmuje niewielkie stoisko na skraju starej części rynku.
- Mam tylko warzywa kapustne, ogórki kiszone i małosolne, ale na brak klientów nie narzekam - mówi kobieta. - Po tylu latach część z nich już rozpoznaję. Kupujący najczęściej proszą o duże główki kapusty za 4,50 zł na gołąbki i sami wybierają sobie dorodne kalafiory po 6,50 zł za sztukę.
- Tylko część z nich to nowalijki - mówi sprzedawczyni. - Dzięki chłodniom możemy sprzedawać białą kapustę jeszcze z zeszłego roku.
Na pozostałych stoiskach ruch umiarkowany. Klienci chętnie kupują taniejące pomidory. Tu i ówdzie pojawiają się szparagi. Handlowcy czekają na tradycyjny dzień handlowy, jakim jest wtorek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?