Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Franciszek Guzicki, malarz wędrujący, czyli spacer szlakiem znaczonym literami

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Kamienica na rogu Rynku Nowomiejskiego i ulicy Szpitalnej z dwoma przedwojennymi napisami, które zostaną poddane konserwacji
Kamienica na rogu Rynku Nowomiejskiego i ulicy Szpitalnej z dwoma przedwojennymi napisami, które zostaną poddane konserwacji Szymon Spandowski
Przedstawiamy kolejnego toruńskiego przedsiębiorcę, którego szyld zostanie zreanimowany

[break]
Dawni toruńscy mistrzowie malarscy musieli być fachowcami z najwyższej półki. Z licznych napisów reklamowych, jakie kiedyś zdobiły ściany kamienic, przetrwała zaledwie garstka, jednak ich lwia część to właśnie szyldy malarzy.

Dzięki wspólnej akcji Biura Toruńskiego Centrum Miasta oraz konserwatorów z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika udało się uratować już dwie takie reklamy - firmy braci Schillerów z ulicy Browarnej oraz Gustawa Jacobiego przy Piekarach. Poza tym młodzi konserwatorzy w ubiegłym roku i dwa lata temu odnowili także niemiecką reklamę stolarni Władysława Jankowskiego z ulicy Rabiańskiej i szyld fabryki krawatów przy ulicy św. Jakuba.

Tym razem konserwatorzy rozstawią rusztowania przy ulicy Szpitalnej, gdzie ze ściany narożnej kamienicy nadal przebijają dwa przedwojenne napisy informujące o tym, że kiedyś w tym miejscu miał swój zakład mistrz malarski Franciszek Guzicki, obok natomiast znajdował się „Skład dewocjonali - galantrji porcelany i szkła”. Pierwszy był wymalowany na zielonym, drugi - na niebieskim tle, co można zobaczyć na komputerowej rekonstrukcji naszego dobrego znajomego - Literołapa.

Poza napisami konserwatorzy zaopiekują się również herbem rodziny Jarck z datą 1724. Ich pracy będziemy się jak zwykle przyglądali z wielkim zaciekawieniem, informując o wszelkich odkryciach.

Wykonuję wszelkie prace gustownie, akuratnie i tanio. Proszę o łaskawe poparcie. - Franciszek Guzicki, malarz i dekorator

Za każdym razem staramy się również przedstawić przedsiębiorców, których reklamy są właśnie odnawiane. Na szlak oznaczony literami z przyjemnością zapraszamy także i teraz. Ostrzegamy jednak, że trzeba się będzie nieco nachodzić, ponieważ mistrz malarski Franciszek Guzicki był człowiekiem mobilnym.

Do pierwszego punktu związanego z tym człowiekiem prowadzą nas litery z „Gazety Toruńskiej” w listopadzie 1906 roku na jej łamach ukazało się takie ogłoszenie:

Kiedyś markizy osłaniały niemal każde toruńskie okno, dziś prawie nikt ich nie stosuje. W kamienicy z napisami zachowały się jeszcze ich pozostałości
Szymon Spandowski

„Szanownym Rodakom Torunia i okolicy donoszę uprzejmie, iż osiedliłem się na Mokrem, Sandstrasse 8 jako malarz. Wykonuję wszelkie prace gustownie, akuratnie i tanio od najpojedyńczszych do najwykwintniejszych. Proszę o łaskawe poparcie. Z wysokiem szacunkiem, Franciszek Guzicki, malarz i dekorator”.

Na brak klientów Guzicki najwyraźniej nie narzekał, skoro kilka lat później przeprowadził się z Piaskowej 8 (dziś kamienica ma numer 10) na ulicę Wysoką 9 (dziś 13), gdzie od 1914 roku, poza swoimi usługami, polecał również tapety, farby i linoleum. Działał tam do początku 1926 roku, 1 lutego przeniósł swój sklep i warsztat do kamienicy na rogu Rynku Nowomiejskiego i Szpitalnej. Tu wymalował sobie piękną reklamę i poszerzył wachlarz oferowanych do tej pory towarów i usług o specjalne tapety na pokoiki dla lalek.

Długo pod tak misternie namalowanym szyldem nie wytrzymał. Wiosną 1931 roku umieścił w prasie ogłoszenie, że od 16 marca ma nowy punkt we własnej kamienicy przy ulicy Krasińskiego 66.

Początkowo była to tylko filia sklepu głównego przy Rynku Nowomiejskim, jednak od 1935 roku mistrz malarski Franciszek Guzicki zapraszał już wyłącznie do swojego zakładu i sklepu przy ulicy Krasińskiego (wejście od Klonowicza, jak się wtedy nazywała ulica Klonowica). Tuż przed wybuchem wojny Guzicki chwalił się, że jego odznaczona przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu firma wykonuje wszelkie prace wchodzące w zakres malarstwa.

Reklamy ze Szpitalnej zrekonstruowane komputerowo przez Literołapa
Szymon Spandowski

W składzie przy Krasińskiego 66 można było dodatkowo kupić tapety, listwy, lakiery i wszelkie przybory malarskie. Gdyby ktoś poszukiwał zatem sprawdzonego malarza i miał zdolność cofania się w czasie... W drugiej połowie lat 30. firma Franciszka Guzickiego miała telefon 22-84. Mistrz malarski zmarł w 1948 roku, spoczywa na cmentarzu św. Jerzego.

Tyle udało się nam wyczytać z reklamy Franciszka Guzickiego.

„Skład dewocjanali, galanterji, porcelany i szkła” jest niestety większą tajemnicą. Jego ślad pojawia się w toruńskiej księdze adresowej z 1936 roku. Maria Sumowska prowadziła wtedy przy ulicy Szpitalnej 10 skład ze szkłem, porcelaną i fajansem. To wszystko.

Poza starymi napisami oraz herbem, kamienica na rogu ulicy Szpitalnej i Rynku Nowomiejskiego ma jeszcze jedną ciekawostkę, na którą warto zwrócić uwagę - mechanizm do rozwijania i zwijania markizy. Swoją drogą na starych zdjęciach widać, że markizy osłaniały kiedyś niemal każde toruńskie okno. W pewnym sensie były wizytówką miasta. Dziś jednak o nich prawie nikt nie pamięta, a szkoda - warto by było do tej tradycji powrócić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska