Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elegant i kwestia rżnięcia [MYDŁO MEDIÓW]

Ryszard Warta
Ryszard Warta
red
Myliłby się ten, kto myślałby, że Komisja Etyki Reklamy, poważne ciało dbające o zgodność przekazów reklamowych z zasadami etyki w reklamie, zajmuje się wyłącznie wielkimi akcjami, spotami serwowanymi wielomilionowym widowniom telewizyjnym czy reklamami w wysokonakładowej prasie.

Guzik prawda. Otóż całkiem niedawno KER zajmowała się sprawą szyldu salonu fryzjerskiego „Pan Elegant” z Wrocławia. Otóż ów przybytek nożyczek, maszynek, brzytew, grzebieni i pulweryzatorów reklamował się hasłem „Tutaj będę ją* rżnął. *Brodę”. Skarga na reklamę trafiła do wrocławskiej straży miejskiej i do KER. Podczas posiedzenia komisji, które generalnie przypomina rozprawę sądową: z oskarżycielem, obroną i składem sędziowskim, arbiter referent wnosił o uznanie tej reklamy za naruszającą Kodeks Etyki Reklamy w dwóch punktach: nakładającym obowiązek prowadzenia reklamy w „poczuciu odpowiedzialności społecznej” oraz zakazującym reklam zawierających treści dyskryminujące ze względu na „rasę, przekonania religijne, płeć lub narodowość”. I o płeć tu oczywiście miało chodzić. Do zarzutu odnieśli się oskarżeni tłumacząc, że chodziło tylko i wyłącznie o usługę rżnięcia brody i że to nawiązanie do „przedwojennych tradycji fryzjerstwa”, kiedy to fryzjer „rzezał” i „rżnął”. Skarżeni odwołali się także do słownikowych definicji czasownika „rżnąć”. Taki na przykład Słownik Języka Polskiego PWN podaje 11 znaczeń, spośród których tylko jedno ma charakter wulgarny i odnosi się do seksu. Mam wrażenie, że broniąc się w ten sposób fryzjerzy nieco rżną głupa, bo dam sobie rękę obciąć tępą brzytwą, że układając treść tego mało wykwintnego - jak na „Pana Eleganta” - szyldu, doskonale sobie zdawali sprawę, że ze wszystkich 11 słownikowych znaczeń to jedno, dotyczące damsko-męskich spraw, będzie zwracało uwagę, intrygowało, budziło zainteresowanie i uśmieszki, a o to w reklamie chodzi.

A swoją drogą, zdaje się, że przylepienie do tego słowa takiego właśnie mało eleganckiego znaczenia, w którym rzeczywiście jest coś upokarzającego wobec kobiet, to zjawisko językowe nie aż tak stare. Do dziś niektórzy mówią „rżnij Walenty, Bóg się rodzi - jak w starym, prawie stuletnim wierszu Augustyna Świdra i bynajmniej nie ma w tym ani cienia czegoś obscenicznego.

KEM skargę odrzuciła i na tym chyba etyczny spór o fryzjerski szyld się kończy. Natomiast nie zakończy się pewnie nigdy sięganie w reklamie do podtekstów i skojarzeń związanych z seksem, bo to prosta, ale i skuteczna metoda ściągania uwagi. I dalej będziemy mieli takie językowe puszczanie oka, żarciki, dwuznaczności i mniej lub bardziej roznegliżowanie panie w reklamach czegokolwiek, choćby i betonowych prefabrykatów. Często w iście betonowym stylu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska