[break]
Przedstawicieli tego gatunku w naturze żyje tylko kilkuset. Ich domem są podnóża Himalajów oraz Wyżyna Tybetańska. Z racji zagrożenia wyginięciem hodowla takinów w ogrodach zoologicznych jest specjalnie nadzorowana.
Kandydat z Majorki
Międzynarodowy koordynator tego gatunku już dawno stwierdził, że w Toruniu azjatyckim kopytnym będzie dobrze. Przed rokiem do Ogrodu Zoobotanicznego przyjechały dwie dorodne samice z Łotwy. Brakowało tylko samca. Tego zaproponowało Toruniowi zoo z Majorki. Okazało się jednak, że koszty transportu lotniczego są zbyt wysokie. W końcu koordynator wskazał samca o wdzięcznym imieniu Karl, który dotychczas był lokatorem berlińskiego zoo. To 6-letni byczek ważący bagatela 300 kg.
- Kiedy polscy piłkarze rozgrywali mecz z Niemcami na Euro, Karl właśnie pakowany był do specjalnej transportowej skrzyni. Niemiecka firma specjalizująca się w nietypowych przesyłkach dostarczyła go nam następnego dnia wcześnie rano - opowiada Beata Gęsińska, dyrektorka zoo. - Najpierw oddzieliliśmy go od samic, bo nie było pewności, czy dobrze na nie zareaguje. Obawy okazały się nieuzasadnione. Pomiędzy Karlem a naszymi dziewczynami błyskawicznie zaiskrzyło.
Przyjazd Karla wypadł idealnie. Okres godowy u takinów to właśnie lato.
- Samiec przyjechał do nas w piątek, a już w niedzielę skonsumował związek z jedną z samic. Mamy więc szanse na młode - cieszy się Beata Gęsińska.
Zmieszane kości
W Bhutanie, kraju leżącym we wschodnich Himalajach takiny otaczane są czcią. Jedna z tamtejszych legend głosi, że pewnego razu mityczny bohater Drukpa Kunley został ugoszczony we wsi potrawą z mięsa owcy, kozy i krowy. Po uczcie zmieszał on ze sobą kości tych zwierząt. Tak oto, za sprawą magii, powstał takin. I chyba coś w tym jest, bo zwierzę to wygląda na mieszankę kilku gatunków.
Mimo sporych gabarytów, takiny potrafią wchodzić nawet na prawie pionowe ściany skalne. Wchodzą pod górę powoli, jednak w końcu zawsze osiągają cel. Często docierają w miejsca niedostępne dla alpinistów. Ich kopyta są lepsze niż najnowocześniejszy sprzęt wspinaczkowy. Niestety, nie są zbyt płochliwe, a kłusownicy wciąż na nie polują.
Wakacyjne warsztaty
Takiny są roślinożerne. Przysmakiem toruńskiego stadka jest zielonka, siano, marchew, jabłka, żołędzie i kasztany. Zimą dostają specjalny granulat. Na swoim wybiegu mają sadzawkę i mnóstwo piasku, w którym to właśnie Karl uwielbia się tarzać.
W związku z tym, że rozpoczęły się wakacje, najmłodsi zwiedzający i ich opiekunowie mogą połączyć odwiedziny u takinów z letnimi zajęciami w zoo. Te odbywać się będą w poniedziałki, środy i piątki o godz. 11. Start już 4 lipca.
W każdy poniedziałek i piątek zaplanowano niezwykłe warsztaty zatytułowane „Kuchnia dla zwierząt”. Uczestnicy będą nie tylko przygotowywać karmę dla różnych zwierzaków mieszkających w ogrodzie, ale także będą je samodzielnie karmić. Natomiast w lipcowe środy zaplanowano warsztaty z użyciem mikroskopów. Dzieci własnoręcznie przygotowywać będą preparaty i prowadzić obserwacje przy użyciu profesjonalnych urządzeń.
Na zajęcia nie trzeba się wcześniej zapisywać. Wystarczy przyjść do zoo w wyznaczonym dniu i kupić bilet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?