Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[PRACA W TORUNIU W WAKACJE] Bez umowy, czyli wyzysk na zmywaku. Uwaga na nieuczciwych pracodawców

Małgorzata Oberlan
Sytuacja na rynku pracyPUP Towarowa - Mateusz Łukaszewski
Sytuacja na rynku pracyPUP Towarowa - Mateusz Łukaszewski Sławomir Kowalski
Sezon dopiero się zaczął, a już płaczą osoby wykorzystane przez chciwych właścicieli lokali gastronomicznych. Tak się dzieje także w Toruniu. Kodeks pracy skrzywdzonych, niestety, nie obroni...

Kawiarnie, restauracja, puby, okienka z lodami potrzebują latem rąk do pracy. Niestety, w Toruniu trafić można różnie...

PRACA W TORUNIU W WAKACJE. Włoskie z Ikei

W czerwcu „Nowości” pomogły pani Hannie odzyskać 1,1 tys. zł wynagrodzenia za miesiąc ciężkiej pracy w lokalu na starówce. Kobieta przy nas odebrała wypłatę. W zamian, po dżentelmeńsku, zobowiązaliśmy się do nieujawniania nazwy kawiarni. Tę historię przytaczamy ku przestrodze.

- Sama wychowuję dziecko, mam kłopoty finansowe. Aby zarobić, chodziłam od drzwi do drzwi toruńskich lokali i pytałam o pracę. Dostałam ją w kawiarni X: eleganckiej, z wysokimi cenami. Pracowałam od 8 do 12 godzin dziennie, także w święta, jak to w gastronomii. Wykonywałam tzw. czarną robotę: na zmywaku, przy obieraniu owoców i warzyw, sprzątaniu - relacjonuje pani Hanna.

Właściciele lokalu twierdzili, że szkło będące na wyposażeniu kawiarni to droga włoska robota. Za zbicie jednej szklanki odciągali pracownikom po 60 zł od pensji, za jedną karafkę - 100 zł. Tymczasem, jak szybko odkryły pracownice, szkło pochodził z Ikei. Szklanki warte były 4,99 zł jedna.

To jednak drobiazg przy fakcie, że właściciel nie chciał wypłacić pani Hannie obiecanego wynagrodzenia. Strony do porozumienia doszły po interwencji „Nowości” . Dopiero w naszej obecności doszło też do podpisania przez kobietę umowy (cywilno-prawnej).

Do redakcji zgłosiła się także kobieta wykorzystana przez właścicieli innego lokalu.

- Tak się czuję, bo mimo obietnicy właścicielki, przez trzy tygodnie nie doczekałam się podpisania ze mną jakiejkolwiek umowy. A chciałam warunki mieć na piśmie, co zresztą nie miało być problemem - opowiada pani Anita.

PRACA W TORUNIU W WAKACJE. Ochłap po kłótni

Zmęczona pracą nawet 12-godzinną, dźwiganiem towaru do magazynu (dodatkowy obowiązek) i niepewnością losu (brak umowy), zrezygnowała z pracy. - Dopiero po kłótni i zapowiedzi, że sprawę nagłośnię, szefowa rzuciła mi 300 zł jak jakiś ochłap - kończy torunianka.

- Wydawałoby się, że wahadło na rynku pracy przechyliło się w stronę rynku pracownika i to on dziś decyduje. Nie podobają mi się warunki w jednym lokalu, to zatrudniam się w drugim. Jednak wciąż jeszcze nie brakuje wykorzystywanych pracowników - nie kryje insp. Wojciech Szota, zastępca okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy, który przypomina, że gdy zawieramy klasyczną umowę o pracę, to już pierwszego dnia powinna zostać ona potwierdzona na piśmie.

- W przypadku umów o dzieło czy zleceń, które dominują latem, takiego wymogu nie ma. Kodeks cywilny w ogóle nie stawia wymogu zawarcia takiej umowy na piśmie pod rygorem jej nieważności. Ale w naszym interesie leży, także dla celów dowodowych, by mieć taki pisemny zapis. Starajmy się o niego, negocjując warunki z pracodawcą - dodaje insp. Szota.

Przypomnijmy przy okazji, że pracowników na umowach cywilno-prawnych Kodeks pracy nie obejmuje, czyli i nie chroni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska