Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń: Wojna o spokój w wieżowcu na Skarpie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Wczoraj w piwnicy wieżowca przy ul. Ligi Polskiej fachowcy zaczęli montować system monitoringu. Kamery mają obserwować klatkę schodową i wejście do budynku. Tego domagali się mieszkańcy od spółdzielni
Wczoraj w piwnicy wieżowca przy ul. Ligi Polskiej fachowcy zaczęli montować system monitoringu. Kamery mają obserwować klatkę schodową i wejście do budynku. Tego domagali się mieszkańcy od spółdzielni Sławomir Kowalski
- Hałasują nawet w nocy, tupią, wyzywają, grożą mi , a ich bezrobotny syn handluje używkami - skarży się pani Aleksandra, lokatorka z ul. Ligi Polskiej.

[break]
Mieszkanie na parterze jednego z wieżowców przy ul. Ligi Polskiej w Toruniu pani Aleksandra kupiła w 2013 roku. Jest pracownikiem naukowym, ale nie wymaga kościelnej ciszy. Potrafi się dostosować. Są jednak granice. Zachowanie mieszkającej nad nią rodziny B. jest tak karygodne, że torunianka znalazła się na skraju wyczerpania nerwowego.

Wyrok sądu? 50 zł kary

Mieszkająca na I piętrze rodzina B. to dojrzałe małżeństwo z 28-letnim synem Bartoszem. Formalnie jest bezrobotny, ale dorabia jako brukarz. Do tego, według relacji sąsiadów, tatuuje w mieszkaniu znajomych oraz handluje używkami. Jego klientami najczęściej są młodzi mężczyźni w wieku 18-20 lat, z ogolonymi głowami i szerokimi barami.

- Każdego dnia i każdej nocy zmuszona jestem słuchać głośnej muzyki z mieszkania B., remontu trwającego odkąd się wprowadziłam, a co weekend - głośnego wnuka państwa B., którego się nie wychowuje, tylko uczy robienia sąsiadce na złość. Nie śpię już prawie w ogóle - skarży się pani Aleksandra.

Rodzina B., jak relacjonuje torunianka, celowo robi jej na złość.

- Włamali mi się do piwnicy, obrzucili okna jajkami, pisali przed moimi drzwiami wulgarne słowa, a także grozili, że znaleziona zostanę w kanale - wylicza pani Aleksandra.

PRZECZYTAJ:Za wyroki sądów policja nie odpowiada [ROZMOWA]

W tej chwili w Sądzie Rejonowym w Toruniu w XII Wydziale Karnym toczą się kolejne już sprawy przeciwko Bartoszowi B. (syn) i Marianowi B. (ojciec) o zakłócanie spokoju i ciszy nocnej (art. 51.1 Kodeksu wykroczeń).

- Ale co one pomogą? Bartosz B. usłyszał już 7 takich wyroków. Gdy sąd wymierzał mu karę 50 zł, biorąc pod uwagę fakt jego bezrobocia, śmiał mi się w twarz - wspomina pani Aleksandra.

Policja robi, co może...

- W tej sprawie skierowaliśmy już 15 wniosków o ukaranie za zakłócanie ładu i porządku publicznego. Interweniowaliśmy wiele razy. Tylko od marca 2015 roku do lutego 2016 roku aż 26-krotnie - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.

Pani rzecznik przyznaje, że sprawa jest wyjątkowa.

- Ale policja musi działać w granicach prawa. W pewnym momencie nasze możliwości się kończą - podkreśla Wioletta Dąbrowska.

Pani Aleksandra mówi, że to rozumie.

- Krzysztofowi Jankowskiemu, komendantowi Komisariatu Policji na Rubinkowie, oraz dzielnicowemu Jarosławowi Starzyńskiemu mogę tylko podziękować za zrozumienie i zaangażowanie. Żal mam do Spółdzielni Mieszkaniowej „Na Skarpie” - mówi kobieta.

Prezesi: kamera pomoże

Pani Aleksandra niejednokrotnie interweniowała w spółdzielni. Wnioskowała o eksmisję uciążliwych sąsiadów.

Przez niecały rok interweniowaliśmy w tej sprawie 26 razy, a do sądu skierowaliśmy 15 wniosków. - Wioletta Dąbrowska, KMP Toruń

- Pod jednym z pism zebrałam podpisy sąsiadów. Tych, którzy się nie bali 28-latka i jego wygolonych kolegów. Co zrobił prezes spółdzielni? Wysyłał rodzinie B. martwe regulaminy spółdzielni i wykluczył Bartosza B. z członkostwa. Kamery, które wreszcie zakładane są na naszej klatce schodowej i przed nią, to inicjatywa lokatorów, a nie spółdzielni - mówi pani Aleksandra.

- Aby rozwiązać ten konflikt w wieżowcu zrobiliśmy naprawdę wiele - zapewnia wiceprezes „Na Skarpie” Małgorzata Wojciechowska. - Ten 28-letni mężczyzna faktycznie daje swoim zachowaniem powody do interwencji. Sami pisemnie i ustnie zgłaszaliśmy problem policji, wezwaliśmy mężczyznę na rozmowę z radcą prawnym spółdzielni, zaangażowaliśmy w sprawę pracowników administracji. Liczymy na to, że instalacja kamer monitoringu przed wieżowcem i na klatce schodowej pomoże.

Obraz z kamer ma w przyszłości być dowodem w sprawach sądowych. Chodzi między innymi o utrwalenie niebezpiecznych sytuacji, do jakich dochodzić ma na klatce za sprawą „gości” 28-letniego Bartosza B.

Spółdzielnia zapewnia, że jest w stałym kontakcie z policją i robi wszystko, aby zapewnić lokatorom bezpieczeństwo i spokój.

To ja mam uciekać?

Pani Aleksandra pyta, co robić. W spółdzielni zaproponowano jej nawet, aby zamieniła się z kimś na mieszkanie.

- W pewnym momencie załamałam się i wystawiłam je na sprzedaż. Ale teraz zastanawiam się, dlaczego to ja mam uciekać? A nie ci, których upomina policja i karze sąd? Czy uczciwy i spokojny lokator ma na Skarpie przegrywać? - kończy pani Aleksandra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska