Tak źle dawno nie było. Tylko do końca czerwca policjanci zanotowali 854 kolizje drogowe, w tym w samym mieście 644.
Dla porównania, w analogicznym okresie roku ubiegłego liczby te wynosiły odpowiednio 763 i 591. Więcej jest także wypadków. Na terenie działania całej komendy ich liczba wzrosła o cztery (z 26 do 30), natomiast w mieście o 7 (z 12 na 19). Co gorsza, jeden z nich zakończył się śmiertelnie. A przecież we właśnie rozpoczętym drugim półroczu też już mieliśmy śmiertelny wypadek. W tym tygodniu na ulicy Warszawskiej kierowca potrącił na oznakowanym przejeździe 71-letniego rowerzystę.
Te kolizje to przez brak fotoradaru?
- Mocno nas to niepokoi - przyznaje mł. insp. Wiesław Dziadkowiec, pierwszy zastępca komendanta miejskiego policji w Grudziądzu. - Być może ma to związek z likwidacją fotoradarów, które należały do Straży Miejskiej. Kierowcy jeżdżą dużo bardziej niebezpiecznie. Pokłosiem tego są wypadki, nawet śmiertelne.
O tym, że po zdjęciu tego typu urządzeń jest źle, informowaliśmy jeszcze w grudniu ubiegłego roku, tuż po procesie zdjęcia fotoradarów straży.
Pisaliśmy o tym tutaj.
W Grudziądzu zniknęło sporo kontroli
- Z systemu bezpieczeństwa ruchu drogowego zniknęło w ten sposób kilka tysięcy kontroli - podkreśla Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej. - Na początku nie chciałem krakać, ale to musiało przełożyć się na negatywne zachowania, bo kierowcy tak się zachowują.
Przypomnijmy: mundurowi dysponowali dwoma stacjonarnymi urządzeniami oraz jednym mobilnym.
- Są rozmowy z Inspekcją Transportu Drogowego, by ta przejęła te nasze urządzenia. Na razie skłania się do jednego z nich, tego przy jednostce wojskowej. W ich ocenie to miejsce jest szczególnie niebezpiecznie - dodaje Jan Przeczewski.
Policjanci są momentami bezradni. Grudziądzka komenda liczy 32 etaty w Wydziale Ruchu Drogowego.
Każde ograniczenie prędkości jest sygnałem dla kierowcy. Jeżeli tego sygnału nie ma, robi się niebezpiecznie - przyznaje Wiesław Dziadkowiec. - Jesteśmy w tych miejscach z naszymi kontrolami, ale mamy ograniczone kadrowo możliwości. Taki fotoradar, jeżeli jest ustawiony w miejscu właściwym, jest rzeczą potrzebną.
Nie tylko prędkość przyczyną wypadków
Służby zwracają uwagę na jeszcze jedną rzecz. Nie tylko nadmierna prędkość jest przyczyną ostatnich niebezpiecznych zdarzeń.
W wielu z nich udział biorą niechronieni uczestnicy ruchu, tacy jak piesi czy rowerzyści. Wina rozkłada się równo na każdą z grup.
- Większość wypadków i kolizji wynika bardziej z nieuwagi - mówi przedstawiciel grudziądzkiej policji. - Piesi lub rowerzyści nie zwracają uwagi na nic i wchodzą lub wjeżdżają wprost pod nadjeżdżający pojazd. Gdyby rowerzysta, który miał pierwszeństwo, ustąpił, do tragedii pewnie by nie doszło. Takich wypadków jest cała masa. Oczywiście, winę ponoszą kierowcy. Oni też jeżdżą źle, często na pamięć, nie patrząc na znaki. A przecież rowerzystów i dróg rowerowych mamy coraz więcej. Nie wszyscy są świadomi, kto ma pierwszeństwo i jak ma się zachować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?