I choć takie scenariusze wydają się mało prawdopodobne, to zdarzają się znacznie częściej niż myślimy. Nie każdy bezdomny jest sam sobie winien.
Sytuacja mojej bohaterki wielu z nas wydałaby się beznadziejna. Tylko iść i rzucić się do Wisły. Ona natomiast jest uśmiechnięta i teraz - kiedy ma już dach nad głową - potrafi żartować ze swojego nieszczęścia. Jest dumna, że może pracować z dziećmi, pomagać im, uczyć angielskiego. Jej zapał nie słabnie, choć za żadne z tych zajęć nikt jej nie zapłaci. Ciągle powtarza, że wszystko się w jej życiu ułoży. Trzeba tylko czasu.
Może tajemnica pozytywnego odbioru smutnej w końcu rzeczywistości przez panią Joannę tkwi w tym, że wychowała się ona poza Polską? Może my wszyscy powinniśmy brać z niej przykład? Wszak strata pieniędzy, nawet tak dużych, nie jest najgorszym, co się może wydarzyć.
Czytaj komentowany artykuł: Oszukana kobieta trafiła do noclegowni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?