Drugi etap wielkiego programu renowacji wybranych zabytków toruńskiej starówki ma pochłonąć w sumie 77 mln zł.
Tak jak poprzednio liderem całego przedsięwzięcia będzie gmina, działając wspólnie z sygnatariuszami podpisanej pod koniec czerwca umowy o współpracy. Ze swoimi projektami wystąpiły również trzy staromiejskie parafie rzymskokatolickie, parafia ewangelicka, Muzeum Okręgowe, Kujawsko-Pomorski Teatr Impresaryjny, Centrum Kultury Zamek Krzyżacki oraz Fundacja Tumult. Wszyscy będą się ubiegali o 85-procentowe dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Przygotowania wniosku aplikacyjnego trwały bardzo długo, cała procedura wkracza właśnie w decydującą fazę.
Zobacz galerię: Toruń o poranku
- W przyszłym tygodniu, zgodnie z harmonogramem konkursu zawozimy wniosek do ministerstwa - zapowiada Mirosława Romaniszyn, miejski konserwator zabytków w Toruniu.
Później sygnatariusze zabytkowego porozumienia będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, odpowiedź z resortu kultury powinna się pojawić na początku przyszłego roku. Czas nagli, bo część zgłoszonych projektów to przedsięwzięcia bardzo skomplikowane i obliczone na lata.
Niektórzy partnerzy rozpoczęli prace nie czekając na decyzję ministra o unijnym dofinansowaniu. Za zasłoną rusztowań zniknęła wieża kościoła św. Szczepana. W ten sposób toruńscy ewangelicy przystąpili do drugiego etapu renowacji swojej świątyni.
Kilka lat temu bardzo gruntowny remont przeszły jej wnętrza, teraz przyszedł czas na dachy i elewacje oraz otoczenie. Przy okazji na dachy wróci pokrywający je pierwotnie łupek, zastąpiony w latach 70. ubiegłego wieku blachą.
Prace mają pochłonąć trzy miliony złotych, z czego Unia Europejska, jeżeli oczywiście toruński projekt zostanie przyjęty bez zastrzeżeń, wyłoży 2,6 mln zł. Rusztowania powinny zniknąć, a zabytkowe mury odzyskać blask do 2018 roku.
Czytaj też
Miasto stawia na hasło I love Toruń
Nie wszystkie rusztowania, jakie pojawiają się na toruńskiej starówce, mają związek z wielkim przedsięwzięciem konserwatorskim wspieranym przez unijne miliony. Budynek przy ulicy Wysokiej 7 nie znajdował się w rejestrze zabytków. Latem wokół pustostanu pojawiło się ogrodzenie, sam obiekt zaczął natomiast znikać. Dziś w zasadzie nic już z niego nie zostało.
Na toruńskiej starówce taki widok należy do rzadkości, akurat tutaj wiekowych budynków raczej się nie burzy. Zgodnie z przedstawionymi przez właściciela ekspertyzami nie było innego wyjścia, obiekt nie nadawał się do remontu, zostanie jednak odtworzony.
- Projekt został z nami uzgodniony - zapewnia Mirosława Romaniszyn.
Jak udało nam się dowiedzieć, nowa wersja dawnego warsztatu i magazynu będzie pełniła funkcje hotelowe.
W podobnej roli w przyszłości wystąpi również ceglany budynek sąsiadujący z gmachem dawnego szpitala przy Przedzamczu, w którym przed wiekami znajdował się dom pracy przymusowej. Pisaliśmy o nim na początku sierpnia, jednak prowadzone ze sporym rozmachem prace, budzą niepokój miłośników zabytków.
Odpowiadając zatem na pytania kilkorga naszych Czytelników, uspokajamy. Nad strugą, w oparciu o stare mury, rozbudowuje się hotel „1231”. Demontaż dachu domu przy Przedzamczu 6b nie był pierwszym etapem rozbiórki, ale początkiem remontu.
Obiekt trafił w bardzo dobre ręce, inwestorzy, do których zresztą należy również jedna z największych firm konserwatorskich w Toruniu, zadbali między innymi o to, aby zanim rozpoczną się właściwe prace budowlane, teren sprawdzili archeolodzy.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?