Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Ludzkie szczątki na Glinkach. Biała plama w pamięci i na planie miasta

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Prokuratorzy i archeolodzy zakończyli prace na Glinkach. Miejsce, w którym odnaleziono masowy grób oraz ślady kolejnych mogił zostało zabezpieczone. Tam, gdzie archeolodzy nie natrafili na kości, znów trwa budowa
Prokuratorzy i archeolodzy zakończyli prace na Glinkach. Miejsce, w którym odnaleziono masowy grób oraz ślady kolejnych mogił zostało zabezpieczone. Tam, gdzie archeolodzy nie natrafili na kości, znów trwa budowa Szymon Spandowski
Szczątki kilkuset pochowanych na Glinkach w Toruniu osób zostały znalezione obok miejsca, w którym znajdował się obozowy szpital dla chorych na tyfus.

Masowy grób na Glinkach został odkryty podczas prac obok jednego z budynków wznoszonych przy ulicy Poznańskiej dla Toruńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. W związku ze znaleziskiem roboty zostały częściowo wstrzymane.

Budowa z przerwą

- Na tym terenie realizowane są dwa budynki. Wykonując wykopy pod pierwszy budynek, wykonawca nie znalazł żadnych szczątków, więc budowa jest realizowana zgodnie z planem - mówi Beata Żółtowska, prezes TTBS. - Prace przy drugim budynku, na etapie wykonywania wykopu, po odkryciu szczątków zostały wstrzymane do czasu uzyskania postanowienia prokuratora z Instytutu Pamięci Narodowej. Czekamy na to postanowienie. Teren został częściowo oczyszczony, w związku z tym wstępnie ustalono, że prace na tym budynku będą mogły być kontynuowane w ograniczonym zakresie. Po usunięciu wszystkich szczątków z terenu budowy będziemy realizować pozostały zakres zadań. Do tego czasu teren ten będzie zabezpieczony i dozorowany.

Zobacz galerię: Toruń. Znaleziono ludzkie szczątki

To fakt, teren chroniony jest bardzo profesjonalnie, kontrola ogranicza się jednak do placu budowy i jego najbliższego otoczenia, tymczasem wszystko wskazuje na to, że masowe groby znajdują się również poza ogrodzeniem, gdzie niestety krążą już hieny z wykrywaczami metalu. Warto by było te grunty zabezpieczyć, zwłaszcza że badania na Glinkach zapewne będą kontynuowane. O tym zadecyduje IPN, ale leży to również w interesie miasta.

- Nie ma sensu unikać tego tematu - mówi prokurator Maciej Schulz, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Gdańsku. - Trzeba się z nim zmierzyć i lepiej to zrobić teraz niż później, gdy będą już zaplanowane konkretne inwestycje, podpisane umowy i ustalone terminy. To istotne chociażby ze względów komercyjnych. Teren, który nie jest przebadany, a może kryć podobne niespodzianki, jest mało atrakcyjny dla inwestora.

Argumenty nie dotarły

Na to również zwracaliśmy uwagę apelując o przebadanie wystawionych na sprzedaż gruntów miejskich, na których kiedyś znajdował się obóz.

Wspólnie z pasjonatami oraz badaczami najnowszej historii miasta wiele razy domagaliśmy się również, aby teren istniejącego na lewobrzeżu wojennego miejsca odosobnienia doczekał się w Toruniu godnego upamiętnienia. Skoro argumenty wynikające ze zwykłej przyzwoitości do decydentów nie docierały, to może przynajmniej dopingująco podziała troska o inwestorów?

Ekshumacja rosyjskiego grobu na glinkach w 1948 roku
Ekshumacja rosyjskiego grobu na glinkach w 1948 roku
Alojzy Czarnecki - „Toruń i my”

Dlaczego Urząd Miasta, który wydaje spore sumy zbrojąc tereny inwestycyjne na północy miasta, nie zadbał o odpowiednie przygotowanie gruntów, zlecając badania na Glinkach?

- Na etapie ustanawiania planu miejscowego dla tego terenu nie było w dokumentacji żadnych wzmianek mówiących o tym, że na tym terenie mogłyby się znajdować masowe groby, dlatego nie było potrzeby zlecania takich badań - mówi Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia.

**

Szpital obozowy**

Na archiwalnych planach obozu, obok miejsca, w którym znaleziono masowy grób, zaznaczony jest szpital dla chorych na tyfus. Na wydobytych z grobu szczątkach nie było śladów ran postrzałowych.

Czytaj także: Tysiące ludzkich kości na Glinkach

Pracujący w wykopie archeolodzy znaleźli bardzo dużo kości, ale mało przedmiotów, m.in. sztuczne szczęki, but, sprzączki czy guziki. Najprawdopodobniej więc do dołu wrzucano ciała pacjentów tego szpitala. Śmiertelność w takich miejscach była wtedy ogromna.

Czas na badania

Odpowiedzi na te i inne pytania powinniśmy poznać za kilka tygodni, kiedy kości i znaleziska zostaną przebadane. Zajmują się tym m.in. archeolodzy z UMK, którzy mają pod tym względem ogromne doświadczenie.

Podczas okupacji w Toruniu, za drutami utworzonego przez Niemców obozu jenieckiego przetrzymywanych było w sumie ok. 60 tys. jeńców, głównie z Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, Australii, Związku Radzieckiego, Francji i Polski. Wśród nich był np. Gustaw Holoubek. Funkcje obozowe pełniły niemal wszystkie położone na lewym brzegu Wisły forty. Pamięć o więźniach pielęgnują dziś w mieście tylko społecznicy.

Po zajęciu Torunia Sowieci zamknęli w obozie Niemców. Takich miejsc było w regionie sporo, chociażby w Potulicach, gdzie dziś znajduje się pomnik polskich i niemieckich ofiar wojny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska