Na pewno brązowy medal IMŚ Bartosza Zmarzlika zdobyty na antypodach. Cztery wygrane turnieju w cyklu, w tym trzy z rzędu, przez Australijczyka Jasona Doyle’a i jego wypadek, który uniemożliwił mu dowiezienie złota. I na koniec, nie chcę pisać „na deser”, mały zgrzyt w wykonaniu 46-letniego Grega Hancocka, który już po zapewnieniu sobie czwartego tytułu „pomagał” na wstecznym Chrisowi Holderowi (ten sam sponsorski team) w próbie dogonienia Polaka.
Zobacz także:Żużlowcy w podrózy do i w Melbourne
A propos Zmarzlika. Jego sukces, to druga sytuacja w historii Grand Prix, by zawodnik debiutujący w roli pełnoprawnego uczestnika wywalczył miejsce na końcowym podium. Polak powtórzył wyczyn Emila Sajfut-dinowa. Czy żużlowiec gorzowskiej Stali, przez wiele lat „prowadzony” przez Tomasza Golloba, pójdzie w ślady swojego mistrza?
No to wiosny, choć wtedy żużel już nie będzie taki sam, przynajmniej na polskich torach. Idą duże zmiany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?