Toruń. Plaga kradzieży na Osiedlu Młodych

- Boimy się, co będzie dalej - mówią mieszkańcy Osiedla Młodych (personalia znane redakcji). - Jednemu z nas auto skradziono ok. 3 tygodni temu. Drugiemu, półtora tygodnia temu, auto uszkodzono przy próbie włamania. Cztery dni temu sąsiadce zniszczono motocykl. A w weekend włamano się przynajmniej do dwóch piwnic.

Zobacz galerię: Podrobiona odzież znanych marek

Większość tych zdarzeń mieszkańcy zgłosili policji. Nie zgłoszono kradzieży w piwnicach, bo właściciele straty ocenili na niskie. Ponieważ jednak wszystko działo się albo wewnątrz bloków, albo na parkingach przed nimi, strach rośnie.

- Płacimy co miesiąc po 2 zł na osiedlowy monitoring. Czy on w ogóle działa? Czy pomoże ująć złodziei? - pytają mieszkańcy. I nie kryją, że coraz częściej powtarzana jest opinia: „kamery wyłączono”.

Nagranie tylko dla policji

Bloki na osiedlu należą do Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej. Nad osiedlowym monitoringiem czuwa Telewizja Kablowa Toruń. - Kamery działają - uspokaja Marek Kalasiński, jej wicedyrektor. - Ostatnio policja prosiła nas o nagranie z Osiedla Młodych (sprawa motocykla-przyp.red.) i takie przekażemy. Muszę jednak zaznaczyć, że wydania obrazu osobom prywatnym odmawiamy. Zaznaczamy jednocześnie, że przekazać możemy go policji.

**

Czytaj też Monitoring w szkołach to tylko bezzębny straszak? **

Na terenie MSM działa ponad 300 kamer. Na samym Osiedlu Młodych - ponad 20. Są sprawne. Jednak o zmierzchu i nocą nagrywają tylko sylwetki ludzi. Jeśli włamywacz jest np. zakapturzony, o identyfikacji można zapomnieć. Co miesiąc jednak policja od kilku do kilkunastu razy wnioskuje do TVK o nagranie z kamer.

Za co płacą mieszkańcy?

- Monitoring ciągle modernizujemy i rozbudowujemy. Na ten cel idą opłaty lokatorów . Zresztą, systematycznie to raportujemy- mówi Kalasiński.