Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Smogorzewcu. Rodzina ma żal do psychiatrów

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Prof.  Aleksander Araszkiewicz zapewnia, że syn artysty został 3 tygodnie przed dramatem wypisany z kliniki
Prof. Aleksander Araszkiewicz zapewnia, że syn artysty został 3 tygodnie przed dramatem wypisany z kliniki Tomasz Czachorowski
Po tragedii w Smogorzewcu, rodzina zamordowanego ma żal do psychiatrów z bydgoskiego szpitala. - Dlaczego lekarze kliniki w Bydgoszczy wypuścili mojego brata, którego sami określali „bardzo ciężkim przypadkiem”? - pyta siostra Tomasza S. i córka plastyka Wojciecha S.

Nad tym dramatem trudno przejść do porządku dziennego. Przypomnijmy. W nocy z 16 na 17 września pod Toruniem tragicznie zginęły trzy osoby.

Wstępna rekonstrukcja wydarzeń wskazuje, że najpierw 21-letni Tomasz S. zamordował toporkiem swojego ojca Wojciecha S. Zwłoki 60-letniego plastyka znaleziono w lesie, w okolicy Smogorzewca (gm. Obrowo).

Następnie Tomasz S. wsiadł do renaulta clio i dojechał do drogi krajowej nr 10. Około godziny 1.10 w Czernikówku zderzył się czołowo z jadącą od strony Lipna hondą. Kierował nią 19-letni Dawid L. z Rozgart (gm. Zławieś Wielka) i prawdopodobnie to on spowodował zderzenie. Obaj młodzi kierowcy zginęli na miejscu.

Siostra: uciekał ze szpitala

Wojciech S. był znanym artystą plastykiem. Przygotowywał się do wystawy podsumowującej 40-lecie pracy twórczej. Dla sąsiadów malarza w Oborach (gm. Obrowo) i znajomych twórcy nie było tajemnicą, że miał kłopoty z synem.

21-letni Tomasz leczył się psychiatrycznie. Ostatnio - w klinice psychiatrii w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy. Według dyrekcji kliniki, gdy doszło do dramatu, Tomasz nie był już ich pacjentem.

Zobacz także:Morderstwo w Smogorzewcu i wypadek w Czernikówku. Okrutny finał nocy z amfetaminą?

- Jak to nie był? - oburza się siostra i córka zmarłych mężczyzn (dane do wiad. red.) - Nie dostaliśmy żadnego zawiadomienia z kliniki o wypisaniu Tomka. Zostawił on tam także swoje rzeczy osobiste. Czy tak postępuje „wypisany pacjent”? Nie wiemy, czy te rzeczy zostaną odesłane, czy mamy je odebrać.

Według kobiety Tomasz kilkakrotnie samowolnie opuszczał szpital. Umożliwiać miały mu to m.in. niedomykające się drzwi kliniki.

- Nie możemy zrozumieć, dlaczego lekarze wypuścili Tomasza, którego sami określali jako bardzo poważny przypadek. Mamy nadzieję, że śledztwo to wyjaśni. Sprawa jest dla nas niesamowicie trudna. Tym bardziej, że ojciec pokładał wielkie nadzieje w tej klinice. Mówiono mu, że to najlepsi psychiatrzy. Wierzył, że Tomek jest w dobrych rękach - kończy siostra zmarłego.

Kierujący wspomniana kliniką psychiatrii prof. Aleksander Araszkiewicz już kilka dni po dramacie zapewniał „Nowości”, że Tomasz S. nie jest już jego pacjentem.


Klinika: wypisaliśmy go

- Tomasz był u nas hospitalizowany w sumie kilka tygodni. Owszem, raz doszło do takiej sytuacji, że nie wrócił do kliniki na czas po przepustce. Później jednak ponownie go przyjęliśmy. Trzy tygodnie temu natomiast wypisaliśmy go, bo nie było podstaw do dalszej hospitalizacji - tłumaczy psychiatra.

Profesor Aleksander Arasz-kiewicz zaznacza też, że ostry konflikt ojca z synem (bo był taki) i choroba psychiczna tego drugiego to mogą być dwie różne sprawy.

- Sam taki konflikt potrafi generować emocje nie do wytrzymania i pchać do czynów karalnych - mówi psychiatra. - Pamiętam, że już po wypisaniu Tomasza z naszej kliniki był u nas na wizycie kontrolnej z ojcem. Było dobrze.

Co bada prokuratura?

W związku z tragedią toczą się dwa śledztwa.

Prokuratura Rejonowa w Lip-nie bada wypadek, do którego doszło w Czernikówku. Na razie czeka na wyniki badań krwi obu zmarłych kierowców. Mają wykazać, czy nie jechali pod wpływem używek. Jest takie podejrzenie przynajmniej w przypadku Dawida L. z Rozgart. To w jego samochodzie bowiem znaleziono amfetaminę. Oczywiście, nie przesądza to jednak, by 19-latek ją zażywał.

Zabójstwo Wojciecha S. bada natomiast Prokuratura Rejonowa Toruń-Wschód.

- Celem śledztwa jest ustalenie, jak doszło do śmierci mężczyzny. Nie chcę odnosić się do uwag rodziny zmarłego pod adresem szpitala. Obecnie nie badamy okoliczności hospitalizacji i opuszczenia kliniki przez Tomasza S. - mówi prokurator rejonowy Tomasz Sobczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska