Po 4 latach od pojawienia się pomysłu nowego zagospodarowania części targowiska i sporych perturbacjach sprawą zajmą się na najbliższej sesji toruńscy radni.
[break]
Hala targowa miałaby powstać w miejscu części Targowiska Miejskiego przy Szosie Chełmińskiej. Obecnie teren dzierżawi spółka miejska, Targi Toruńskie. - Zależy nam na tym, by po uzyskaniu zgody Rady Miasta i podpisaniu stosownej umowy jak najszybciej przystąpić do realizacji inwestycji. Ma ona powstać na działkach zajmowanych przez targowisko oraz częściowo w miejscu dużego parkingu. Przewidujemy, że czas realizacji, od momentu uzyskania pozwolenia na budowę, może wynieść maksymalnie ok. 1,5 roku - mówi Sławomir Wiliński, prezes Toruńskich Sukiennic.
Łączna powierzchnia, którą miałyby zająć Sukiennice, wynosi 5,3 tys. metrów kwadratowych. Miasto proponuje spółce przekazanie nieruchomości i budowę hali w dwóch etapach. W pierwszym z nich nowy dzierżawca przejąłby bez przetargu prawie 4,2 tys. mkw. terenu, a potem - resztę. Za dzierżawę Toruńskie Sukiennice zapłaciłaby miastu 503 tys. zł (plus VAT) w ciągu dwóch lat od zawarcia umowy. Byłaby to stawka za pierwsze cztery lata. W sumie dzierżawa obowiązywałaby przez trzydzieści lat.
Takie rozwiązanie ma ułatwić Toruńskim Sukiennicom budowę co najmniej parterowej hali z podziemnym parkingiem. Zaprezentowane przez spółkę wizualizacje (na zdjęciu powyżej) należy na razie traktować jako wstępne. Wiadomo jednak na pewno, że w ostatecznym projekcie nie zabraknie motywu sukiennic. Jak do tych planów odnoszą się władze Targów Toruńskich, które będą musiały ustąpić miejsca konkurencji? Nie od dziś wiadomo, że z Sukiennicami im nie po drodze.
- Znam jedynie doniesienia prasowe. Moja wiedza jest więc ograniczona. Gdybym wiedział, jak inwestycja ma wyglądać, mógłbym się do niej odnieść. Niestety, nie byłem informowany o tym, jakie są zamierzenia w stosunku do tego przedsięwzięcia - komentuje Kazimierz Zawal, prezes Targów Toruńskich. Poza tą spółką wątpliwości dotyczące Sukiennic mieli także sami kupcy, którzy obawiali się utraty miejsc pracy oraz wzrostu kosztów działalności.
Obawy te znalazły swoje odzwierciedlenie w przeprowadzonych przez miasto konsultacjach społecznych. Sukiennice podważały jednak ich wiarygodność. Zapewniały jednocześnie, że priorytetem jest dla nich utrzymanie miejsc i stanowisk pracy. Kupcy mają też mieć możliwość pozyskania na własność lokalu w nowym obiekcie.
LICZBA ARTYKUŁU
503 tysiące złotych - dokładnie tyle ma zapłacić spółka Toruńskie Sukiennice za za pierwsze 4 lata dzierżawienia terenów od miasta.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?