„Nowości” ujawniają, ile proboszczowie inkasują od parafian za pogrzeby

2400 zł - od wpłaty takiej kwoty uzależnił pogrzeb syna pani Gertrudy Firchow ks. proboszcz Jan Kalinowski z Wąbrzeźna.
[break]
W tym miasteczku nie ma wyboru. Nie ma cmentarza komunalnego, a dwoma parafialnymi administruje ten sam duchowny. Rodzinom zmarłych wystawia tak zwane „k.p.” (kasa przyjęła), na których wylicza przykładowo: chłodnia, dzwony, koszty ekipy cmentarnej, tj. kopanie grobu, likwidacja nagrobka, zaległe pokładne, niesienie emblematów religijnych. Wyliczenia zawsze kończy adnotacją „przyjęto w formie ofiary”. Rachunki opiewają na kwoty od 1,4 tys. zł do ponad 2 tys. zł (kopie posiadamy).

- U nas w Chełmży jest trochę lepiej, bo jest cmentarz komunalny. Dwoma parafialnymi natomiast (starym i nowym) zarządza parafia pw. Biskupa Mikołaja. Różnice w kosztach pogrzebu są kolosalne - relacjonują nam mieszkańcy (nazwiska do wiad. red.). - Za samo pojedyncze miejsce na parafialnym płaci się tysiąc złotych, podczas gdy na komunalnym trzysta złotych plus 8-procentowy VAT. Kopanie grobu na parafialnym plus opłata za śmieci, niesienie emblematów itd. kosztuje od tysiąca do półtora tysiąca złotych. Na komunalnym natomiast od 600 do 900 zł plus VAT.

Jak jest w Toruniu? Zupełnie inaczej. Funkcjonują dwa cmentarze komunalne, na których pokładnego, czyli opłat za samo miejsce, pobiera się od 341 do 1198 zł brutto (w zależności od głębokości grobu i lokalizacji). Jest też dziewięć nekropolii parafialnych. Groby kopią tu jednak najczęściej zakłady pogrzebowe. Pokładne jest różne, ale „co łaska” dla parafii najczęściej wynosi ok. 500-600 zł. Duża konkurencja panuje też między firmami pogrzebowymi.