Posłowie PO i PiS wspólnie bronią UMK

[break]
Zdaniem posła Lenza bydgoska inicjatywa utworzenia Uniwersytetu Medycznego kosztem Collegium Medicum, będącego częścią Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, ma wady prawne. Działania zmierzające do podziału UMK są niezgodne z konstytucyjną zasadą autonomii uczelni.

Losy projektu w Sejmie

- Projekt został złożony 7 stycznia, marszałek Sejmu ma trzy miesiące, żeby skierować go do prac sejmowych. Czyli do 7 kwietnia będzie się musiało odbyć pierwsze czytanie - wyjaśnia procedury poseł Tomasz Lenz. - Kluby parlamentarne przyjęły w tej kadencji zasadę, że projekty obywatelskie kierowane są do komisji. Będzie się nim zajmowała Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. Jak długo? Są projekty obywatelskie, które ze względu na złożoność zagadnienia są procedowane przez całą kadencję. Ja w swoim piśmie używam powszechnie w regionie znanych argumentów, mam też zamiar rozmawiać z członkami komisji, przekonywać, aby zapraszali na posiedzenia rektora, przedstawicieli uniwersytetu.

Tomasz Lenz sam zamierza włączyć się w prace komisji kierowanej przez posła PO Rafała Grupińskiego. Są w niej m.in. posłanki PiS Iwona Michałek z Torunia i Joanna Borowiak z Włocławka.

Lider Platformy Obywatelskiej w regionie ubolewa, że podziały polityczne w regionie idą także w poprzek partii. Zarówno PiS, jak i PO, Nowoczesna, PSL są podzielone na część bydgoską i toruńską. Sprawa Collegium Medicum UMK to kolejny po metropolii przykład tego problemu.

- Pomysł wydzielenia Uniwersytetu Medycznego z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika odbieram jako projekt wyborczy - podkreśla Tomasz Lenz. - Poseł Zbigniew Pawłowicz i pani poseł Teresa Piotrowska budowali w czasie kampanii wyborczej taki przekaz, aby zaprezentować się jako osoby, które walczą o interesy bydgoskie, ale stworzyli kolejny problem dla województwa. Rozmawiałem o tym z profesorem Pawłowiczem, nie ukrywam, że mam mu to za złe, bo nie powinno się prowadzić kampanii w oparciu o podział województwa tylko po to, żeby zdobyć więcej głosów.

Ponad podziałami

Toruńscy politycy zaczęli chyba wreszcie dostrzegać, że w tej sprawie powinni zająć jednoznaczne stanowisko ponad partyjnymi podziałami.

Już wcześniej w obronę integralności UMK włączyły się posłanki PiS z Torunia - Iwona Michałek, partyjna koleżanka ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina, i poseł Anna Sobecka, która określa bydgoską inicjatywę jako destrukcyjną i zasługującą na ubolewanie.

- Jestem absolutnie przeciwna, taka propozycja jest wchodzeniem w autonomię uczelni. Posła Zbigniewa Pawłowicza usprawiedliwia tylko to, że to były początki jego politykowania, mógł błądzić jak małe dziecko, szkoda tylko, że zmanipulował społeczeństwo bydgoskie. Bydgoscy politycy stracą wiarygodność.

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości z Torunia uważa, że przedstawiciele PiS z Bydgoszczy włączyli się do tej inicjatywy tylko dlatego, że nie wypada im występować przeciwko, skoro tam żyją, mieszkają i chcą nadal funkcjonować. Poseł Anna Sobecka deklaruje, że jest gotowa włączyć się we wspólne działania toruńskich parlamentarzystów w obronie UMK.

- Sprawy regionalne traktuję jako stojące ponad wszelkimi opcjami politycznymi. Będę się opowiadała przeciw odłączeniu Collegium Medicum od UMK.

Podkreśla także kwestie finansowe: - Jak oni sobie wyobrażają zrekompensowanie wydanych z kasy UMK przez te lata po połączeniu pieniędzy? Gdyby nawet nikt się o to nie upomniał, to ja będę pierwsza. Nie może być tak, że tam idą pieniądze, tu z powodu skromnego budżetu ludzie nie dostają podwyżek, a teraz szanowni państwo z Bydgoszczy uważają, że będzie im lepiej, jak się odłączą - zapowiada Anna Sobecka,

Koniec z metropolią?

Zdaniem toruńskiej posłanki porażką skończy się także bydgoska inicjatywa utworzenia metropolii bez udziału Torunia.

Anna Sobecka rozmawiała ostatnio na ten temat z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Błaszczakiem i twierdzi, że Ustawa metropolitalna nie utrzyma się w obecnej wersji, a jej zmiana nastąpi w ciągu najbliższych tygodni.