Jeden z naszych Czytelników zwraca uwagę na to, że prace remontowe na drogach w Toruniu trwają czasami wyjątkowo długo. Na łatanie dziury na osiedlowej drodze można ewentualnie poczekać, ale nie powinno tak być na ruchliwej drodze.
- Wjeżdżając do Torunia od strony Bydgoszczy Szosą Bydgoską na kierowców od ponad tygodnia czeka test refleksu. Tuż za łukiem drogi i niedaleko przed skrzyżowaniem ze zjazdem na Bydgoskie Przedmieście drogowcy zastawili najprawdopodobniej dziurę w drodze - relacjonuje Czytelnik.
Jak mówi na początku stał tam zwykły pachołek, a teraz stoi blaszany znak ze strzałkami nakazującymi zmianę pasa. Mężczyzna, który kilka razy w tygodniu jeździ z Bydgoszczy do Torunia podkreśla, że ustawienie blokady na środku pasa na jednej z najruchliwszych ulic w mieście i nie zrobienie z tym niczego przez ponad tydzień to skandal.
To grozi kolizją
Takich sygnałów od kierowców otrzymaliśmy podczas ostatniego dyżuru reporterskiego kilka. Jeden z Czytelników mówił, że niewiele brakowało, aby uderzył w ustawiony pachołek, bo z daleka go nie widać. To, że nie spowodował on jeszcze żadnej kolizji to jedynie zasługa koncentracji kierowców, ale jeśli nikt się tym nie zajmie, to tylko kwestia czasu, aż coś się stanie.
Zwykły znak, nie reflektor
- W dzień, kiedy jest jasno, to pół biedy, bo znak można zauważyć, ale wieczorem może być gorzej, bo to zwykły znak, a nie reflektor - dodaje jeden z kierowców.
„Nowości” skontaktowały się w tej sprawie z Miejskim Zarządem Dróg, który najczęściej podejmuje interwencje w takich sytuacjach. Okazało się jednak, że sprawą zajmują się Toruńskie Wodociągi.
Władysław Majewski, prezes Wodociągów Toruńskich w rozmowie z „Nowościami” przyznaje, że problem z odcinkiem drogi na Szosie Bydgoskiej jest mu znany, ale warunki pogodowe w ostatnim tygodniu nie pozwalały drogowcom na szybką interwencję.
Najprawdopodobniej znak ze strzałkami nakazującymi zmianę pasa zostanie usunięty już dziś, po tym jak fragment nawierzchni zostanie naprawiony.
Naprawa już dziś
- Na początku mieliśmy mały problem z ustaleniem, komu podlega ten odcinek drogi, ale po konsultacji z Miejskim Zarządem Dróg w Toruniu, jak najszybciej zajmiemy się tą sprawą. W ciągu kilku najbliższych dni ma być ładna pogoda, więc mam nadzieję, że jeszcze dziś kierowcy będą mogli przejechać Szosą Bydgoską normalnie - informuje Władysław Majewski.
Prezes Toruńskich Wodociągów podkreśla, że dziura już dawno zostałaby załatana, ale silne ulewy i wiatr sprawiły, że prace remontowe zostały przesunięte.
W dziurze jest studzienka
- Jakakolwiek interwencja nie miała sensu przy tych warunkach pogodowych, z jakimi mieliśmy do czynienia w ubiegłym tygodniu. Teraz jest w miarę sucho, dlatego drogowcy jeszcze dziś zaczną prace - zapewnia Władysław Majewski.
Dodajmy, że na tym odcinku drogi, gdzie najprawdopodobniej jest dziura, znajduje się również studzienka kanalizacyjna.
Jak poinformował jeden z naszych Czytelników warto zwrócić na to uwagę, ponieważ wielu kierowców nie zawsze jeździ przepisowo na tym odcinku. Wystarczy chwila nieuwagi i można uszkodzić auto, zwłaszcza, jeśli znak zostanie przez drogowców usunięty.
Czekamy na informacje
W ciągu najbliższych kilku dni sprawdzimy, czy dziura na Szosie Bydgoskiej została przez drogowców załatana, a znak ze strzałkami nakazujący zmianę pasa usunięty.
Czekamy też na informacje i sygnały od naszych Czytelników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
