Podpisał Pan apel bydgoskich parlamentarzystów, by słowo Toruń nie znalazło się obok Bydgoszczy w nazwie portu lotniczego. Dlaczego?
Dla mnie sprawa jest dosyć prosta i oczywista. Lotnisko jest w Bydgoszczy. Na całym świecie lotniska nazywa się tak jak miasta, w którym się ono znajduje. Port Lotniczy nie jest zlokalizowany poza miastem. Nie znajduje się w połowie drogi między Toruniem a Bydgoszczą. On jest po prostu w Bydgoszczy i tak funkcjonuje od wielu lat. Nie rozumiem, dlaczego nagle na siłę ma być ta nazwa zmieniana.
Czy nie uważa Pan, że dodanie słowa Toruń do nazwy lotniska spowodowałoby, że stałoby się ono jeszcze bardziej rozpoznawalne? W końcu do Torunia przybywa znacznie więcej turystów niż do Bydgoszczy.
To jest żaden argument, dlatego, że rozpoznawalność miejscowości, regionu, piękna zabytków czy też siły gospodarki danego regionu nie następuje poprzez nazwę lotniska. To się robi w zupełnie inny sposób. Jest Pan europosłem, który został wybrany również głosami torunian. Opowiedzenie się po jednej ze stron jest dość ryzykowne.
Proszę na to tak nie patrzeć. Wielokrotnie w wielu sprawach opowiadałem się za Toruniem przeciwko Bydgoszczy. Przypomnę sprawę Prokuratury Apelacyjnej, gdzie zbierałem cięgi w Bydgoszczy. Logika nakazywała, aby w kontekście siedziby prokuratury myśleć o Toruniu, gdzie jest bardzo dobry Wydział Prawa UMK. Tej logiki nie widzę przy wprowadzaniu Torunia do nazwy lotniska znajdującego się w Bydgoszczy. To są rzeczy, które budzą emocje, a te emocje należy schładzać, a nie pompować. Uważam, że tego typu pomysły zamiast łagodzić napięcia wciąż je podsycają.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?