Korona Kielce wciąż w walce o utrzymanie się w PKO Ekstraklasie po zwycięstwie nad Ruchem Chorzów

Korona - Ruch: To był mecz o wszystko

Korona Kielce stanęła przed koniecznością wygrania meczu z Ruchem Chorzów, aby zachować szanse na utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Stawką spotkania była nie tylko sportowa rywalizacja, ale przede wszystkim przyszłość klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Piłkarze Kamila Kuzery pokazali, że mimo trudnej sytuacji nie zamierzają się poddawać bez walki.

Pierwsza połowa meczu przyniosła prowadzenie dla Korony Kielce tuż przed przerwą, za sprawą nieszczęśliwej interwencji Roberta Dadoka, który samobójczo wpakował piłkę do własnej bramki. To wydarzenie zdecydowanie podniosło morale kieleckiej drużyny, która w drugiej połowie kontynuowała grę z jeszcze większym zaangażowaniem.

Kwadrans przed końcem meczu, na listę strzelców wpisał się Jewgienij Szykawka, który skutecznie wykorzystał podanie od Jacka Podgórskiego. To trafienie przypieczętowało zwycięstwo Korony, które choć nadal znajduje się w trudnej sytuacji tabeli, to jednak zachowało szanse na utrzymanie się w ekstraklasie.

Kontrowersyjna decyzja sędziego

W trakcie meczu doszło do sytuacji, która mogła mieć duży wpływ na jego ostateczny wynik. Bartosz Kwiecień z Korony Kielce otrzymał czerwoną kartkę, jednak po chwili sędzia podjął decyzję o jej anulowaniu. Ta decyzja wywołała sporo emocji, jednak ostatecznie nie wpłynęła negatywnie na losy spotkania dla kieleckiej drużyny.

Mimo zwycięstwa nad Ruchem Chorzów, Korona Kielce nadal znajduje się w niebezpiecznej strefie tabeli i jest głównym kandydatem do spadku. Ostatni mecz sezonu z Lechem Poznań będzie dla kieleckiej drużyny meczem o wszystko. Tylko zwycięstwo daje szansę na utrzymanie, jednak Korona musi liczyć także na potknięcie rywali, takich jak Puszcza Niepołomice.

Ruch Chorzów po przegranej z Koroną definitywnie stracił szanse na utrzymanie się w Ekstraklasie i zajmie przedostatnie miejsce w tabeli. Tym samym, seria trzech wygranych meczów Ruchu, która mogła dać nadzieję na utrzymanie, została brutalnie przerwana przez zdecydowaną grę kieleckiej drużyny.