Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[27. ROCZNICA CZERWCOWYCH WYBORÓW] Duch dziejów na Wiejskiej

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Od prawej: przyszła senator Alicja Grześkowiak, przyszły poseł Jan Wyrowiński oraz przyszły wojewoda toruński Wojciech Daniel na spotkaniu przedwyborczym zorganizowanym w Muzeum Etnograficznym w Toruniu
Od prawej: przyszła senator Alicja Grześkowiak, przyszły poseł Jan Wyrowiński oraz przyszły wojewoda toruński Wojciech Daniel na spotkaniu przedwyborczym zorganizowanym w Muzeum Etnograficznym w Toruniu Remigiusz Stasiak/Archiwum
Wielki sukces opozycji w 1989 roku był zaskoczeniem dla wszystkich. Wiatr przemian zaczął jednak wiać po obu stronach barykady. Sejm kontraktowy jest dziś oceniany różnie. Z całą pewnością należał jednak do najbardziej pracowitych.

Dwadzieścia siedem lat temu w Polsce skończył się komunizm, chociaż początkowo nic na to nie wskazywało. Opozycja teoretycznie nie miała szans na zwycięstwo, m.in. dlatego, że jej kandydaci mogli się ubiegać jedynie o 35 procent mandatów sejmowych.

Wybory z 4 czerwca 1989 roku zakończyły się jednak spektakularną porażką obozu rządzącego. Pogłębiła ją wyborcza dogrywka z 18 czerwca, kiedy to część rządowych kandydatów dostała się do parlamentu tylko dzięki poparciu opozycji. W ten sposób fotel poselski zajął chociażby późniejszy premier Waldemar Pawlak.

- Zwycięstwo zaskoczyło wszystkich, nas i drugą stronę, która była święcie przekonana, że wygra - wspomina Jan Wyrowiński, który 27 lat temu kandydował do Sejmu z listy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”, a później przez wiele lat reprezentował na Wiejskiej okręg toruński jako poseł i senator.

Radość i strach

Smakowi zwycięstwa towarzyszyły również obawy o to, jak zachowają się pokonani.

- Cała władza była w rękach starego systemu - dodaje Jan Wyrowiński. - W Chinach właśnie krwawo stłumiono protesty na placu Niebiańskiego Spokoju. Wielu z nas, którzy po wyborach wchodzili do budynku Sejmu, obawiało się, czy przypadkiem nie zostaniemy z niego wyprowadzeni.

Ostatecznie okazało się, że na barki tych, którzy mieli być jedynie opozycyjnym kwiatkiem do kożucha, spadła odpowiedzialność za kraj i ciężar reform, których on pilnie wymagał. Miał się tym zająć sejm kontraktowy, o którym dziś wielu wyraża się nieprzychylnie.

Wybory z czerwca 1989 roku nie były całkowicie wolne, jednak pod względem pracowitości do dziś nie ma sobie równych.

Byliśmy całkowicie niedoświadczeni, jednak pełni zapału i entuzjazmu. Czuliśmy, że mamy misję. - Jan Wyrowiński

- Ponad wszelką wątpliwość - mówi Jan Wyrowiński. - Druga strona również zaczęła odczuwać, że na sejmową salę wstąpił duch dziejów. Jej nawracanie na demokrację następowało znacznie szybciej, niż by się mogło wcześniej wydawać. My byliśmy całkowicie niedoświadczeni, jednak pełni zapału i entuzjazmu. Obrady trwały do późnej nocy, komisje pracowały dzień w dzień. Spotkania przedwyborcze i to wszystko tworzyło niesłychany klimat. Czuliśmy, że mamy misję.

Podobnie patrzyli na to również przedstawiciele strony pokonanej. Na przykład Marian Żenkiewicz, który w 1989 roku był szefem ośrodka badawczego w toruńskim Metalchemie i ubiegał się o mandat poselski. Zwolennicy zachwalali go wtedy hasłem: „Żenkiewicz kandydat to bojowy, wszystkie troski macie z głowy”. Posłem na Sejm X kadencji Marian Żenkiewicz został w drugiej turze wyborów.

Nikt nie rzucał błotem

- W 1989 roku wystartowałem w wyborach pierwszy raz - wspominał kilka lat temu na łamach „Nowości” były toruński parlamentarzysta, który w ławie poselskiej zasiadał przez dwie kadencje i tyle samo spędził w fotelu senatorskim. - Byłem dyrektorem instytutu badawczego, dość młodym człowiekiem jak na kogoś, kto rozpoczynał karierę polityczną. Na nowe twarze wtedy partia stawiała. Sejm kontraktowy był w ciągu tych 20 lat najlepszym. Dyskusje ostre, ale rzeczowe, nikt nikogo nie obrzucał błotem.

W wyniku wyborów w 1989 opozycja zdobyła w Sejmie 161 mandatów na 161 możliwych i 99 miejsc w Senacie na 100, jakie mogła zdobyć.

Warto wiedzieć: Weekend wolności

Rocznicę wyborów będą świętowali m.in. zwolennicy KOD-u. Zaczną w niedzielę o godz. 14 pod Łukiem Cezara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska