Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

70 lat temu zakończyła się niemiecka okupacja Torunia. Rocznicę chcieliby świętować nie tylko Polacy

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Major Tore Grong przywiózł m.in. norweską flagę. Z lewej: Piotr Olecki
Major Tore Grong przywiózł m.in. norweską flagę. Z lewej: Piotr Olecki Grzegorz Olkowski
Do Torunia przyjechał major Tore Grong, by m.in. odwiedzić miejsca związane z norweskim bohaterem narodowym gen. Otto Ruge.

- Gdyby nie pomoc i bohaterstwo Polaków podczas II wojny światowej, dziś pewnie rozmawialibyśmy po niemiecku - mówi major Tore Grong, norweski oficer, który przyjechał właśnie do Torunia. - Jesteśmy za to bardzo wdzięczni.
[break]

Podarki dla muzeum

Major nie przyjechał z pustymi rękami. Przywiózł ze sobą niemal stuletnią norweską flagę, którą jego dziadek ukrywał podczas okupacji kraju i wywiesił, gdy ta wreszcie dobiegła końca.

Toruńskiemu Muzeum Historyczno-Wojskowemu podarował także kolekcję różnego rodzaju dokumentów norweskich z czasów wojny. Mają one trafić na tymczasową wystawę, a później, razem z wieloma innymi pamiątkami z przeszłości, będą czekały w magazynie na czasy, kiedy muzeum znajdzie większą siedzibę.

- Nasze eksponaty są inwentaryzowane, przechowujemy je w profesjonalnym magazynie kontrolowanym przez konserwatorów z UMK - zapewnia Piotr Olecki, z Muzeum Historyczno-Wojskowego.

Muzealny skarbiec jest imponujący, znajduje się w nim m.in. wiele pamiątek związanych z niemieckim obozem jenieckim z czasów II wojny światowej.

Za jego drutami znalazło się w sumie 60 tysięcy ludzi, jednak w dzisiejszym Toruniu oficjalnie pamięta się tylko o kilkunastu tysiącach żołnierzy Armii Czerwonej, którzy tu zmarli i zostali pochowani na Glinkach. Teren obozu nie jest oznakowany, nie ma też na nim ogólnodostępnego pomnika czy chociażby tablicy. Pamięć o wszystkich więźniach pielęgnują jedynie społecznicy.

O ile jednak w Toruniu dawny obóz jest białą plamą, o tyle za granicą jest miejscem dobrze znanym. Związane z nim miejsca odwiedzają potomkowie więźniów, którzy przyjeżdżają do Torunia nawet z Australii i Nowej Zelandii.

Więziony bohater

Gość z Norwegii również ma pod tym względem pewną misję do spełnienia. Chce zobaczyć miejsca związane z generałem Otto Ruge, który dowodził norweskimi wojskami podczas agresji niemieckiej w 1940 roku.
Generał, który przez dwa lata był przetrzymywany w Toruniu, jest dziś jednym z najważniejszych norweskich bohaterów.

- Brytyjczycy proponowali mu ewakuację, ale nie zgodził się zostawić swoich żołnierzy - mówi major Grong. - Niemcy chcieli go wypuścić z niewoli pod warunkiem, że nie będzie z nimi walczył, generał jednak propozycję zdecydowanie odrzucił.

Aby spełnić swoje zamiary, gość z Norwegii musiałby odwiedzić Fort XI, gdzie Otto Ruge był więziony m.in. razem z generałami francuskimi.

Fort ten słynie z rysunków, jakie pozostawili jeńcy osadzeni w znajdującym się tam karcerze. Fort powinien być miejscem pamięci, niestety jednak od czasu, kiedy doczekał się prywatnego właściciela, zamienia się w smutną ruinę, która przynosi miastu wstyd.

Za plecami wybuchy

Zapomniany dziś obóz jeniecki w Toruniu istniał do zimy 1945 roku. Ostatnich więźniów Niemcy ewakuowali w momencie, kiedy na miasto spadały już radzieckie bomby.

- Właśnie otrzymałem pamiętnik pewnego więzionego w Toruniu Szkota - mówi Paweł Bukowski, toruński przewodnik i badacz dziejów obozu. - Wspomina on chaos panujący na drogach i to, że gdy Niemcy wyprowadzali ich z miasta, nad Toruń nadleciały radzieckie bombowce. Jeńcy słyszeli za plecami wybuchy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska