Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

8-miesięczna Kasia z Ciechocinka potrzebuje pilnej operacji w Niemczech. Brakuje ponad 120 tys. zł

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
Jej serduszko już raz stanęło. Teraz może przestać bić na zawsze. Ratunkiem dla Kasi z Ciechocinka jest operacja u prof. Edwarda Malca w Munster.

Partycja i Piotr Intek z Ciechocinka to młodzi, bardzo dzielni i waleczni ludzie. Robią wszystko, by ich mała córeczka mogła żyć. A Kasia, choć ma dopiero osiem miesięcy, przeszła już bardzo wiele. Ma złożoną wadę serca, poważne problemy z układem pokarmowym, jest wcześniakiem. Polscy lekarze, choć uratowali życie dziewczynce zaraz po urodzeniu, teraz nie mogą już pomóc. Leczenia małej podjął się prof. Edward Malec, polski kardiochirurg pracujący w klinice w niemieckim Munster.

Lekarze dokonali cudu
Rodzice Kasi Intek aż do 35 tygodnia ciąży nie mieli pojęcia, że ich nienarodzona córeczka jest tak bardzo chora. Wybrali się na wizytę do innego niż zwykle lekarza, by na dobrym aparacie USG zobaczyć buzię maleństwa. Przy okazji poznali wstrząsającą prawdę - serce Kasi jest nieprawidłowo zbudowane. Potem tę diagnozę potwierdzili specjaliści w Toruniu i Warszawie. To tam odbył się poród, bo już nie można było dłużej czekać. Mała wżyła zaledwie 2 kg i oprócz ciężkiej wady serca wdało się jeszcze martwicze zapalenie jelit.

- Życie Kasi zawisło na włosku. Lekarze musieli wprowadzić ją w stan śpiączki farmakologicznej, w inkubatorze przewieziono ją do innego szpitala. Tam nie podjęto się operacji jelit ze względu na zbyt słabe serduszko - wspomina dramatyczne chwile mama Kasi. - Córka leżała uśpiona, zaintubowana, na ciągłym wlewie leków. Oznajmiono nam, że Kasia nie wytrzyma długo w takim stanie. Lekarze szukali pomocy w innych placówkach, niestety wszystkie odmawiały. Wreszcie w łódzkim Centrum Zdrowia Matki Polki - mimo braku miejsc - zdecydowano się nas przyjąć.

Tam najpierw zrobiono cewnikowanie serca, a potem ratującą życie operację. Ta trwała 8 godzin, a kardiochirurdzy nie zdecydowali się na zamknięcie klatki piersiowej u malutkiej Kasi. Leżała na oiomie z rozciętym mostkiem. Potem serce dziewczynki stanęło, ale lekarzom udało się przywrócić je do pracy.

- To prof. Jackowi Molowi zawdzięczamy życie Kasi. Ten wybitny kardiochirurg z Łodzi wyciągnął do nas rękę, gdy nikt inny nie chciał pomóc - mówią Patrycja i Piotr Intek.

Dla rodziców był to najtrudniejszy czas w życiu. Do domu swoją ukochaną córeczkę po raz pierwszy zabrali po prawie 3 miesiącach.

Dwie komory
Dziś Kasia ma już 8 miesięcy, ale waży zaledwie 5 kilogramów. Wygląda jak dwumiesięczny bobas, a przecież siedzi, stoi i zaczyna stawiać pierwsze kroczki przy chodziku. Prof. Jacek Mol dał jej czas na to, by nabrała sił i była gotowa na skomplikowany zabieg korygujący wadę jej serca.

- W Polsce proponują zrobić serce jednokomorowe. My zrobiliśmy specjalistyczne badania, które pokazały jednak, że u Kasi rozwija się druga komora. Prof. Edward Malec z Munster dał nam nadzieję na zachowanie obu komór i normalne życie dla Kasi - mówią rodzice.

Taka operacja kosztuje 180 tys. zł. Zbiórka na rzecz Kasi prowadzona jest na stronie siepomaga.pl. Dotąd zebrano niecałe 55 tys. zł. Pomoc organizowana jest na Facebooku. Wystarczy wpisać: licytacje dla serduszka Kasi Intek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska