A w teatrze wciąż bez zmian

Oficjalny komentarz z Urzędu Marszałkowskiego po wizycie w Warszawie jest dość lakoniczny.

- W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego odbyło się pierwsze ze spotkań, których efektem będzie ustalenie dalszej procedury wyboru dyrektora Teatru im. Wilama Horzycy. Będziemy informować o konkretnych decyzjach w tej sprawie - mówi Marek Smoczyk, sekretarz województwa. Z kolei ministerstwo nie udzieliło żadnego komentarza dotyczącego wizyty marszałka.

Po unieważnieniu konkursu na następcę Jadwigi Oleradzkiej (obecna dyrektor będzie pełnić swoją funkcję tylko do końca sierpnia), Piotr Całbecki może ogłosić drugi konkurs albo powołać na czele Teatru Horzycy zaproponowaną przez siebie osobą z pominięciem procedury konkursowej.

Musi na to jednak uzyskać zgodę MKiDN. Według nieoficjalnych informacji wśród proponowanych kandydatów jest Magdalena Piekorz, doktor sztuki filmowej i absolwentka reżyserii na Uniwersytecie Śląskim, reżyserka nagradzanego filmu „Pręgi”, mająca na swoim koncie kilka realizacji teatralnych.

W sprawie obsady stanowiska szefa teatru liczy się każdy tydzień. - Nowy dyrektor będzie miał bardzo mało czasu na przygotowanie Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Kontakt”. I to z różnych powodów. Również dlatego, że w początkach listopada trzeba złożyć wniosek w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego na grant, a w tym wniosku musi być już zapisana co najmniej połowa zaproszonych teatrów i przedstawień - tłumaczyła na naszych łamach dyrektor Jadwiga Oleradzka.

Komplikacji jest więcej. „Ustępująca dyrekcja nie może podpisać umów z młodymi aktorami, których angaże kończą się 31 sierpnia. Jeśli oni odejdą, ponad połowa repertuaru (10 sztuk - przyp red.) przestanie istnieć” - pisał w swoim oświadczeniu zespół Teatru im. Wilama Horzycy.

Przypomnijmy, że pracownicy teatru wciąż protestują przeciwko unieważnieniu przez zarząd województwa konkursu, który głosami komisji wygrał Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor Teatru Miniatura w Gdańsku.