Sprawa jest wciąż dyskutowana w środowisku prawniczym Torunia i regionu. Dotyczy syna adwokata pełniącego wysoka funkcję w samorządzie adwokackim, pochodzącego z szanowanej rodziny prawniczej. Jak ujawniły "Nowości" w marcu br. młody adwokat Maciej I.-P. został prawomocnie skazany za poplecznictwo. A dokładniej - za wynoszenie grypsów z aresztu od gangstera Marcina B., prawej ręki Henryka L. "Lewatywy", i utrudnianie w ten sposób pracy prokuraturze. (Zdarzenia miały miejsce w roku 2011, gdy prawnik miał 24 lata).
Warto przeczytać
Ponieważ działo się to w Chełmnie, pierwszy wyrok zapadł w tamtejszym sądzie rejonowym: 3 miesiące więzienia w zawieszeniu na rok próby. W Toruniu karę zaostrzono do 1 roku więzienia z tym samym zawieszeniem. Sąd Okręgowy prawomocny wyrok wydał 12 marca br. W orzeczeniu nie ma jednak mowy o zakazie wykonywania zawodu dla mecenasa.
Adwokat Maciej I.-P. może zatem reprezentować innych przed sądem. Może też kontynuować pracę naukową i dydaktyczną na uniwersytecie czy wyższych uczelniach, czym dotąd się zajmował. Oczywiście, jeśli tylko uczelnie będą chciały kontynuować z nim współpracę. To wszystko budzi w środowisku prawniczym komentarze. Oczekiwana była i jest zdecydowana reakcja Okręgowej Rady Adwokackiej. "Oprócz Kodeksu karnego, na mocy którego ten prawnik został skazany, wszystkich nas obowiązuje przecież Kodeks Etyki Adwokackiej" - przypominają inni mecenasi.
Tymczasem pod koniec czerwca br., czyli po 3 miesiącach od prawomocnego wyroku, Okręgowa Rada Adwokacka w Toruniu w ogóle nie zajmowała się sprawą Macieja I.-P. Rzecznik dyscyplinarny ORA, adwokat Ryszard Szczygielski tłumaczył, że o wyroku rada dowiedziała się z mediów. O prawomocnym skazaniu samorząd adwokacki nie otrzymał informacji ani z sądu, ani od skazanego (nie mieli obowiązku tego czynić). Dopytywany przez "Nowości" rzecznik zapewnił jednak, że "rozważy podjęcie postępowania dyscyplinarnego wobec tego adwokata, prowadzonego przed laty (gdy prokuratura poinformowała ORA o zarzutach) i zawieszonego".
Obecnie (11.08) adwokat Ewa Wielińska, rzecznik prasowy ORA w Toruniu przekazuje: - Wspomniane postępowanie dyscyplinarne wobec adwokata zostało podjęte.
Polecamy
Postępowanie dyscyplinarne może skutkować tym, że rzecznik skieruje akt oskarżenia przeciwko adwokatowi do Sądu Dyscyplinarnego przy ORA w Toruniu. Ten, jeśli uzna jego winę, do dyspozycji ma wachlarz kar: od upomnienia przez karę pieniężną, zawieszenie w czynnościach zawodowych aż po wydalenie z zawodu (mówi o tym rozdział VIII ustawy Prawo o adwokaturze). Ale, uwaga! Od takiej kary prawnik ma jednak prawo się odwołać wyżej - do Sądu Dyscyplinarnego przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Dopiero jego wyrok jest wówczas prawomocny. Jak widać, cała procedura jest długotrwała.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?