[break]
Z jednej strony nie widzę nic zdrożnego w tym, że dorosły człowiek chciałby np. w czasie urlopu wysączyć piwko na plaży nad Bałtykiem albo nad Wisłą. Bez zabawy z policją i strażą miejską w „zgadnij, co mam w papierowej torbie” albo w „to piwo już tutaj stało, panie władzo”.
PRZECZYTAJ:Toruń: Czy należy zezwolić na picie alkoholu w miejscach publicznych?
Z drugiej strony zawsze są ludzie, którzy nie znają umiaru i jeden browar popchną drugim, góra pięcioma. Później wiadomo, są z nimi kłopoty: nocne hałasy, obrzygane chodniki i zasikane klatki schodowe. Ale czy tego typu obrazków nie widujemy na co dzień? Jeśli ktoś ma się uchlać, to doprowadzi się do takiego stanu czy to w lokalu, czy to na świeżym powietrzu. Sprzedawcy - co smutne - najwyraźniej do tabliczki „Nietrzeźwych nie obsługujemy” podchodzą z przymrużeniem oka.
Być może jakimś rozwiązaniem byłoby zdefiniowanie ilości piwa „na własny użytek” (na przykład litr-półtora na głowę). Ciekawe, jak przepisy odbiją się na kondycji ogródków letnich, jeśli piwo będzie można pić bezkarnie na ulicy...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?