Temperaturę we Włocławku podniosły ostatnio pogłoski o zainteresowaniu Konahem Mathewsem ze strony Fenerbahce, ale póki co Mathews w sobotę ma poprowadzić Anwil do kolejnego zwycięstwa. Tym razem okazja jest szczególna, bo w Hali Mistrzów pojawi się Śląsk Wrocław. Już to wystarczy na klasyk PLK, a przecież trenerem rywali jest Andriej Urlep, który z Anwilem zdobył pierwsze mistrzostwo Polski dla Włocławka.
Doświadczony Słoweniec ostatniej wizyty w Hali Mistrzów nie wspomina najlepiej: to był słynny półfinał Anwil - Zastal, „we wanna steals” Igora Milicicia i niesamowite trafienia duetu Almeida - Hosley. Tym razem także zanosi się na wielkie emocje, bo obie drużyny grają ostatnio świetnie. Śląsk kiepsko rozpoczął sezon, ale potem Urlep zrobił porządek w zespole, który z dziewięciu ostatnich ligowych meczów przegrał tylko jeden (u siebie 85:88 z Zastalem Zielona Góra).
Śląsk Urlepa to drużyna bardzo zbilansowana. Największą gwiazdą jest sprowadzony w trakcie sezonu rozgrywający Travis Trice, ale aż ośmiu graczy zdobywa średnio przynajmniej 7 punktów. Dużym wyzwaniem dla Anwilu może być duet środkowych Kanter - Dziewa, Śląsk to także zespół dobrze rzucający z dystansu (38,5 proc.).
Początek meczu Anwil - Śląsk w sobotę o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
Twarde Pierniki wracają do gry po blisko dwóch tygodniach przerwy. W piątek mecz w Stargardzie z PGE Spójnią. Dla kibiców to mecz także wyjątkowy, bo fani z obu miast przyjaźnią się i nawzajem wspierają. Na parkiecie taryfy ulgowej jednak nie będzie, bo obie drużyny twardo walczą o play off.
Torunianie ograli PGE Spójnię u siebie, ale teraz to będzie zupełnie inny rywal. Trener Marek Łukomski w ostatnich tygodniach przebudował skład, który ograł m.in. Anwil Włocławek. Nie ma już w Stargardzie błyskotliwego Ericka Neala, ale są bardzo groźni strzelcy: Admon Gilder (20,1 pkt), Baylee Steele czy Justin Gray. Przeciwko Twardym Piernikom zadebiutuje ceniony w PLK rozgrywający Kerron Johnson, który właśnie wzmocnił PGE Spójnię.
W Toruniu przed sezonem planowano wzmocnienie właśnie w tym czasie (w kadrze jest miejsce dla piątego obcokrajowca), ale w klubie stawiają przede wszystkim na stabilność budżetu. - Nie mamy w tej chwili środków na nowego zawodnika, a na pewno nie będziemy kontraktować nikogo na kredyt - podkreśla prezes Piotr Barański.
Na pewno do gry nie wróci na razie Wojciech Czerlonko. Jego rehabilitacja po złamaniu nogi przeciągnie się przynajmniej do marca. Niewykluczone za to, że do kadry Twardych Pierników dołączy Przemysław Karnowski. Utalentowany środkowy prawie dwa lata leczył kontuzję, ale jest już zdrowy i ostatnio pracował nad formą fizyczną pod okiem Dominika Narojczyka. Karnowski powoli rozpoczyna treningi z toruńską drużyną. Czy zagra w lidze jeszcze w tym sezonie? Za wcześnie na deklaracje, a niewykluczone, że koszykarz na razie zdecyduje się na sportowy rozruch w I lidze.
Początek meczu PGE Spójnia - Twarde Pierniki w piątek o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
