Anwil pokaże się za miesiąc

13 sierpnia, podczas corocznej imprezy plenerowej jednego ze sponsorów Anwilu - Biesiady Kasztelańskiej, odbędzie się oficjalna prezentacja drużyny w sezonie 2011/2012.

<!** Image 2 align=none alt="Image 175302" sub="Jednym z graczy, który kolejny sezon spędzi we Włocławku, jest skrzydłowy Łukasz Majewski (z piłką) / Fot. Jarosław Czerwiński">Po niej wybrańcy Emira Mutapcicia przejdą badania lekarskie, a następnie testy sprawnościowe.

Gdy wypadną one pozytywnie koszykarze rozpoczną zajęcia z bośniackim szkoleniowcem i jego asystentem Krzysztofem Szablowskim w Hali Mistrzów i na obiektach włocławskiego OSiR-u.

<!** reklama>W planach sztabu szkoleniowego jest jeszcze zagraniczny obóz oraz cykl gier kontrolnych, zakończony corocznym turniejem Kasztelan Basketball Cup z udziałem drużyn zagranicznych, który tradycyjnie odbędzie się w Hali Mistrzów.

Już teraz wiadomo, że poza gospodarzami w imprezie weźmie udział jeden polski zespół i dwa zagraniczne. Nieoficjalnie mówi się, że jedną z drużyn będzie ekipa z Turcji. Na chwilę obecną pewne jest, że nie chodzi o Galatasaray Stambuł, Besiktas Stambuł, Banvit Kulubu i Pinar Karsiyakę. Te drużyny będą bowiem w tym samym czasie walczyły o udział w europejskich pucharach. Z tego też powodu we Włocławku nie zobaczymy na pewno PGE Turowa Zgorzelec, triumfatora dwóch ostatnich edycji KBC, a także BK Ventspils, uczestnika turnieju w latach 2008 i 2009, o którym nieoficjalnie mówiło się, że może pojawić się na Kujawach.

Pewne jest z kolei to, że w najbliższym sezonie nie zobaczymy Anwilu w europejskich rozgrywkach. Szósta drużyna poprzedniego sezonu Tauron Basket Ligi otrzymała zaproszenie do udziału w Pucharze EuroChallenge, lecz zrezygnowała z tej oferty.

Powodów było kilka. EuroChallenge to najniższe pod względem rangi rozgrywki pucharowe. Przystąpią do niego m.in. drużyny z Austrii, Gruzji, Białorusi, Rumunii czy Finlandii, a więc niezbyt silnych lig w Europie.

Prestiż gry w nich nie jest więc zbyt duży, ale koszty z kolei są porównywalne do gry w znacznie ważniejszym Pucharze Europy.

Na dodatek rozgrywkami EuroChallenge nie jest zainteresowana żadna stacja telewizyjna, więc odpada też kwestia promocji za pośrednictwem tych mediów.

Działacze Anwilu nie są jedynym polskim klubem, który postąpił w ten sposób. Na podobny krok zdecydowały się również wyżej sklasyfikowane od Anwilu w poprzednim sezonie ekipy Trefla Sopot czy Energi Czarnych Słupsk.

Włocławianie skupią się zatem w najbliższym sezonie na rozgrywkach ligowych, aby zająć możliwie najwyższą lokatę dającą prawo gry w eliminacjach Euroligi lub co najmniej w fazie grupowej Pucharu Europy.

A w najbliższym czasie Emir Mutapcić i jego asystenci muszą skoncentrować swoje działania na dalszym kompletowaniu zespołu.

Obecnie bowiem kadra Anwilu (nie licząc juniorów) liczy sześciu koszykarzy: Łukasza Majewskiego, Dardana Berishę, Seida Hajricia, Marcina Nowakowskiego oraz dwóch Amerykanów Louisa Hinnanta i Johna Allena.

Kto dołączy do nich będzie wiadomo pewnie w najbliższym czasie.