- Przygotowywałam właśnie niedzielny obiad, gdy nagle w domu zrobiło się cicho - opowiada nasza Czytelniczka. - Wyłączyli prąd, a ja nie miałam jak powiadomić o awarii.
Kobieta mieszka w gminie Obrowo. W jej domu wszystkie urządzenia działają na prąd, a brak zasilania oznacza prawdziwą katastrofę.
- Nie mogę otworzyć bramy garażowej, bo jest na pilota, nie mogę ugotować obiadu, bo mam płytę ceramiczną, nie mogę nawet zrobić herbaty, bo czajnik też jest zasilany prądem - skarży się kobieta.
Kiedy w niedzielę przed południem wyłączono prąd, nasza Czytelniczka najpierw próbowała znaleźć numer pogotowia energetycznego. Nie było go ani na fakturze z firmy Energa, ani na kopercie. Znalazła go w końcu w "Nowościach". I tu dopiero zaczęły się problemy. Numeru alarmowego 991, pod którym działa pogotowie energetyczne, nie udało się wybrać z komórki. Nasza Czytelniczka ma telefon stacjonarny, ale z przenośną słuchawką. Jak wiadomo, takie aparaty bez prądu nie działają.
Więcej we wtorkowych Nowościach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?