Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apel znanego obrońcy Radia Maryja i list polskich biskupów. Inny język, inna wrażliwość. Inny Kościół? Komentarz

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Anna Kurkiewicz/Polskapress
Słowo biskupów "Wrażliwość i odpowiedzialność" to mocny, dla niektórych zaskakująco mocny głos Kościoła w sprawie pedofilii. Na tym tle apel bliskiego współpracownika o. Rydzyka brzmieć może co najmniej dziwacznie. Ale ten głos ilustruje pewien sposób myślenia, który wśród ludzi polskiego Kościoła nie jest - niestety - odosobniony.

Prof . Janusz Kawecki to nie byle kto. Naukowiec, inżynier, specjalista od dynamiki budowli, założyciel i wieloletni szef ciała, którego pełna nazwa brzmi: Zespół Wspierania Radia Maryja w Służbie Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie i Narodowi Polskiemu, wyróżniony Złotą Odznaką Radia Maryja z Diamentem .

Dzięki swej wybitnej wiedzy i doświadczeniu w zakresie środków społecznego przekazu, zdobytych jako publicysta Radio Maryja i dzięki poparciu PiS jest dziś członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jego oświadczenie „Protestuje. Żądam. Proszę”, opublikowane na stronie RM to ważny głos w dyskusji o polskim Kościele, bardzo ożywionej od premiery dokumentu braci Sekielskich. Naprawdę ważny, piszę to bez cienia szyderstwa, bo dobrze ilustruje pewien sposób myślenia typowy dla ważnej części polskiego Kościoła.

Prof. Janusz Kawecki: "Protestuje. Żądam. Proszę"

Warto ten apel przeczytać, choć niczym on nie zaskakuje. Przeciwnie, to retoryka m.in. w środowisku RM znana od lat. Dla prof. Kaweckiego ujawnianie prawdy o przypadkach pedofilii wśród duchownych i ich kryciu przez kościelne struktury to element ciągłych ataków na Kościół, kapłanów, wiarę i wiernych. Wśród sposobów „atakowania godności ludzkiej” prof. Kawecki wymienia „rozciąganie incydentalnych przypadków podejrzenia o naruszenia prawa na wszystkich kapłanów”. Słowo „pedofila” w ogóle tu nie pada. Są jedynie „podejrzenia o naruszenia prawa” -tylko podejrzenia i tylko „incydentalne”. O przypadkach potwierdzonych sądowymi wyrokami - ani słowa.

I właśnie to, czego tu nie ma jest najbardziej charakterystyczne. W całym tym tekście nie ma ani jednego słowa, ani wzmianki o ofiarach nadużyć, o ich krzywdzie, o odpowiedzialności za zło, które ich spotkało. Nic. W apelu 8 razy pojawia się słowo „atak” lub jego pochodne, ale zawsze dotyczy to ataków na ludzi Kościoła; 9 razy Kawecki pisze o godności, ale wyłącznie o godności duchownych i wiernych, nigdy o godności tych, których skrzywdzono.

Zaraz po tym, co napisał prof. Kawecki, warto przeczytać słowo biskupów „Wrażliwość i odpowiedzialność”.

Słowo biskupów "Wrażliwość i odpowiedzialność"

Ta różnica jest szokująca . Także na poziomie samego języka. W stanowisku biskupów słowa krzywda/pokrzywdzeni pada 19 razy, 7 raz biskupi piszą o wrażliwości ofiar, 4 razy o ich cierpieniach. W pierwszym akapicie piszą tak: „Nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd z powodu skandali seksualnych z udziałem duchownych”. O sprawcach wykorzystywania piszą „przestępca”, „oprawca”... Tu z kolei nie ma nic o atakach na Kościół, sporo jest o „odbudowie zaufania wobec duszpasterzy i biskupów”.

Nie wiem, dla ilu polskich duchownych język „Wrażliwości i odpowiedzialności” to szczery rachunek sumienia, a dla ilu jedynie retoryka. Mogę tylko mieć nadzieję, że będzie ich więcej od ślepych na wszystko „obrońców” Kościoła, którzy ciągną go na dno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska