Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Archeologia pamięci w gminie Czernikowo

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Wolontariusze czernikowskiego stowarzyszenia Czyż-nie spełnili kolejny dobry uczynek. W ramach projektu „Tak trzeba” uporządkowali następny cmentarz ewangelicki w gminie.

Wolontariusze czernikowskiego stowarzyszenia Czyż-nie spełnili kolejny dobry uczynek. W ramach projektu „Tak trzeba” uporządkowali następny cmentarz ewangelicki w gminie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 150660" sub="Przez kilkadziesiąt lat na cmentarzu we Włęczu byli tylko zmarli. Teraz to się zmieniło, młodzi przyszli zaopiekować się historią swojej małej ojczyzny / Fot. Szymon Spandowski">- Każde miejsce, w którym spoczywają ludzie, jest święte. Dziękuję wam za to co zrobiliście, bo teraz ludzie nie będą widzieli tu wyłącznie kwitnących w maju bzów, ale groby tych, którzy, przed nami dbali o tę ziemię, te lasy i rzekę - mówił pastor Jerzy Molin podczas sobotniego nabożeństwa na cmentarzu ewangelickim we Włęczu w gminie Czernikowo.

Dziękował młodzieży ze szkół w Osówce i Steklina, która zaopiekuje się cmentarzem, oraz wolontariuszom ze stowarzyszenia Czyż-nie, dzięki którym niemal całkowicie zarośnięty i zapomniany cmentarz, znów stał się miejscem pamięci. W tym wypadku jednak jego słowa usłyszała tylko część z ponad dwudziestki zapaleńców porządkujących to miejsce na początku maja. W akcji, poza studentami z UMK, wzięli też udział żacy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, a nawet jeden Rosjanin, jednak oni po trwającym ponad tydzień sprzątaniu i robotach konserwatorskich, wrócili już do domów. <!** reklama>

- Stare zostało odnowione rękami młodych - tak całe przedsięwzięcie podsumował obecny również na nabożeństwie ksiądz Andrzej Prokopowicz z parafii w Osieku.

To już trzeci cmentarz ewangelicki na terenie gminy Czernikowo uratowany przez wolontariuszy. Wcześniej, dzięki ochotnikom i programowi „Tak trzeba” spod krzaków i śmieci udało się wydobyć cmentarze w Makowiskach
i Liciszewach. Tym razem akcja ratunkowa przebiegała w dość trudnych warunkach, ponieważ z Włęcza, dawniej dużej wsi położonej pięć kilometrów w linii prostej od Ciechocinka, lecz po przeciwnej stronie Wisły, został w zasadzie tylko cmentarz i dzwonnica. Menonici, którzy mieszkali tam od XVII wieku, wyjechali po 1945 roku, przez ten czas zniknęły prawie wszystkie domów, a większość dawnych pól i pastwisk, pochłonął las.

Teraz, dzięki zabiegom wolontariuszy i uczniów okolicznych szkół, a także wsparciu ze strony gminy, Włęcz przestał być tylko miejscem na mapie, którego nazwa nie była obca jedynie jego nielicznym mieszkańcom i garstce entuzjastów menonickiej historii regionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska