Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Architekt z Bostonu znalazł w Toruniu ślady swoich przodków

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Goście z Niemiec, którzy przyjechali do Torunia szukać śladów przodka, wiedzieli tylko tyle, że mieszkał on na Bydgoskim Przedmieściu. Trafili akurat na Święto Bydgoskiego, pod Zofijówkę
Goście z Niemiec, którzy przyjechali do Torunia szukać śladów przodka, wiedzieli tylko tyle, że mieszkał on na Bydgoskim Przedmieściu. Trafili akurat na Święto Bydgoskiego, pod Zofijówkę Jacek Bloch
Ci, którzy poszukują swoich toruńskich przodków, kierują się na ogół do Archiwum Państwowego. Kopalnią cennych informacji jest również Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa.

[break]
Kupiec Benno Friedleander, jak to niedawno opisywaliśmy, 130 lat temu zniknął z Torunia, zostawiając po sobie wielkie długi. Jego krewni mieszkali jednak w mieście nadal, ciesząc się szacunkiem bliźnich. Jeden z nich prowadził dom towarowy przy ulicy Szerokiej. Wreszcie, na początku XX wieku, Friedleanderowie wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkają do dziś. To właśnie jeden z nich przyjechał kilka lat temu do Torunia szukając miejsc związanych z przodkami. Stephan Friedleander zgłosił się do toruńskiego Ośrodka Informacji Turystycznej, gdzie otrzymał pomoc.

Jak się okazało, mieszka w Bostonie, gdzie jest bardzo znanym architektem. Jego zainteresowania do budynków jednak się nie ograniczają.

- Przede wszystkim przez lata był szefem Bostońskiej Orkiestry Symfonicznej i szkoły muzycznej w Berkeley - mówi Szymon Wiśniewski, dyrektor Ośrodka Informacji Turystycznej w Toruniu. - W świecie muzyki klasycznej i jazzowej żadna orkiestra i szkoła nie mają większej renomy.

PRZECZYTAJ:Jeździec bez głowy na szlaku wspomnień

Potomków dawnych mieszkańców przyjeżdża do Torunia sporo. Na ogół kierują się do Archiwum Państwowego, które dysponuje m.in. kompletem akt metrykalnych od 1874 roku, kiedy to na Pomorzu powstały Urzędy Stanu Cywilnego. Cenne informacje można również znaleźć w innych zasobach, również w tych sprzed wieków, bo i takie skarby przecież toruńskie archiwum posiada. Przekonał się o tym zresztą potomek rodu Coyenów, który kilka lat temu przyjechał do Torunia z Holandii. W budynku przy placu Rapackiego 4 zobaczył bogato zdobioną księgę z drzewem genealogicznym swojej rodziny sięgającym korzeniami średniowiecza.

- Bardzo się wzruszył - mówi Beata Herdzin, dyrektor Archiwum Państwowego w Toruniu.

Przodków można w archiwum szukać samodzielnie lub przy pomocy archiwisty. W tym przypadku trzeba jednak pamiętać, że godzina takiego wyszukiwania kosztuje 25 złotych.

Kopalnią informacji o naszych przodkach są także księgi adresowe wydawane w Toruniu od drugiej połowy XIX wieku. Można je znaleźć w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej. Aby się do nich dostać, wystarczy komputer z dostępem do internetu. Korzystając z nich trzeba jednak uważać. Ta lektura wciąga!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska