Arena Toruń bez prezesa. Słabe wyniki Skibińskiego

- Powodem rozstania z prezesem TIS, jak i z innymi prezesami miejskich spółek, jest ustawa o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami, która weszła w życie 9 czerwca 2016 roku. Zgodnie z jej przepisami osoby zarządzające spółkami miejskimi powinny być zatrudnione w oparciu o umowę o świadczenie usług zarządzania (kontrakt), a nie jak do tej pory w oparciu o umowę o pracę. Zgodnie z Kodeksem Spółek Handlowych rozwiązywanie i zawieranie wyżej wymienionych umów należy do kompetencji rad nadzorczych. W związku z powyższym rady nadzorcze wszystkich toruńskich spółek wypowiedziały dotychczasowym zarządom umowy o pracę i zgodnie ze swoją decyzją zawierają kontrakty na dalszy okres lub ogłaszają konkurs w celu powołania nowych osób zarządzających spółką - wyjaśnia Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia.

Czytaj też: Próba włamania do Kredensu w Toruniu. Nagranie z kamery monitoringu

Dodaje ona, że w przypadku miejskich spółek przyjętą zasadą jest ogłaszanie konkursu zawsze, gdy kończy się kadencja członka zarządu. To dotyczy m.in. trwających właśnie konkursów na stanowiska prezesów Miejskiego Zakładu Komunikacji i Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.

Bez absolutorium

Zmiany w przepisach zmianami, jednak Roman Skibiński nie otrzymał absolutorium i w efekcie stracił stanowisko prezesa TIS. To spółka, w której miasto ma 100 procent udziałów. Jej jednoosobowym zgromadzeniem wspólników jest prezydent Michał Zaleski. To on nie udzielił prezesowi absolutorium. Ze stanowiska formalnie odwołała go rada nadzorcza TIS. Jej członków powołuje prezydent i jest oczywiste, że działają w porozumieniu z nim.

Przypomnijmy, że Roman Skibiński został szefem TIS pod koniec grudnia 2010 roku. Spółkę powołano do prowadzenia budowy hali widowiskowo-sportowej przy ulicy Bema, czyli obecnej Areny Toruń oraz późniejszego zarządzania nią. Roman Skibiński dostał stanowisko zaraz po tym, jak przepadł w wyborach do Rady Miasta, startując z listy Czasu Gospodarzy, czyli komitetu wyborczego Michała Zaleskiego. Wcześniej, w kadencji 2006-2010, był radnym CzG.

Zobacz też

Czemu teraz został odwołany?

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

- Nieudzielenie absolutorium prezesowi Skibińskiemu przez zgromadzenie wspólników wiąże się z niezadowalającym poziomem wykonania zadań rzeczowych i finansowych w roku 2016 - podkreśla Anna Kulbicka-Tondel.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że zarzuty wobec byłego już prezesa dotyczą nieskutecznych od kilku lat poszukiwań sponsora tytularnego, który wszedłby do nazwy hali. Poza tym niedawno opuścił ją restaurator, prowadzący w niej lokal. Inny zarzut to słabe wykorzystanie Areny Toruń.

Czytaj też: Toruńska firma oskarża Krzysztofa Czabańskiego o oszustwo

- Dominują tu imprezy miejskie i mecze ligowe toruńskich drużyn. Oczywiście, że po otwarciu sali na Jordankach nie jest łatwo. Dworowi Artusa udaje się jednak zbudować ciekawą ofertę - mówi nasz informator.

Kto teraz?

Nowy prezes Toruńskiej Infrastruktury Sportowej zostanie wyłoniony w konkursie. Do czasu jego wyboru szefem hali przy ul. Bema będzie Andrzej Pietrowski, dotychczasowy wiceprezes spółki.

Zobacz też

NowosciTorun