Do tego czasu w fotelu prezesa zasiadać będzie dotychczasowy prezes Kazimierz Okińczyc. Funkcję tę pełni od ponad 30 lat i jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w mieście. W ostatnim czasie ogłosił, że rezygnuje z dalszego kierowania spółdzielnią i z końcem czerwca żegna się z prezesurą.
To oznaczało, że będzie wybrany nowy prezes. Rada Nadzorcza tego wyboru dokonała i został nim Artur Karasiński (oprócz niego o wybór na to stanowisko ubiegali się także Robert Szank, były dyrektor Specjalistycznego Zespołu Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie, a teraz członek zarządu w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej oraz Kazimiera Talko – Hryncewicz, kierownik klub osiedlowego „Na pięterku”).
Artur Karasiński to rodowity koszalinian, ma 46 lat, z wykształcenia jest magistrem matematyki. Ze spółdzielnią „Przylesie” jest związany już od dłuższego czasu: w latach 2014 – 2017 był członkiem Rady Osiedla „Śniadeckich”, potem pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej, a w trwającej kadencji Artur Karasiński tej radzie przewodniczy.
- Oczywiście, na czas wyboru wyłączyłem się z obrad – mówi nowy prezes.
Dodaje, że zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności jaka na nim teraz spocznie i z ogromu wyzwania, które przed nim stanie.
- To wyzwanie ma charakter podwójny. Po pierwsze wynika z wielkości spółdzielni, a po drugie niełatwo będzie objąć tę funkcję po prezesie Kazimierzu Okińczycu, który kierował nią przez kilka dekad. Liczę jednak na to, że z jego pomocą i innych współpracowników szybko się wdrożę w nową rolę i będziemy dalej wspólnie pracować na rzecz spółdzielców. Nie jestem tu nowym człowiekiem, znam spółdzielnię i wiem, że jest w bardzo dobrej kondycji, Dlatego nie przewidują żadnych rewolucji, ale spokojne kontynuowanie dotychczasowego kierunku rozwoju – zapewnia.
Artur Karasiński jest też znany w świecie koszalińskiego sportu. Od pewnego czasu pełni funkcję dyrektora Akademii Piłkarskiej Gwardia Koszalin. Czy wybór na prezesa „Przylesia” oznacza, że tym dyrektorem być przestanie?
- Tego nie planuję. Robię to z pasji i dalej chciałbym angażować się na rzecz promowania sportu wśród dzieci i młodzieży. Oczywiście, teraz z racji mojej nowej roli inaczej rozpiszemy moje obowiązki, ale chcę tutaj zostać i dalej kierować Akademią – deklaruje.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
