Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ASTS Olimpia-Unia może napisać historię. Dziś finał pucharu ETTU

Karol Piernicki
Grudziądzcy pingpongiści (od lewej: Yoshida Kaii, trener Piotr Szafranek, Pan Deng i Wang Yang, a skład uzupełniają Bartosz Such, Patryk Zatówka oraz Huang Sheng Sheng) raz grali już w tym sezonie w hali na Lotnisku - podczas inauguracji Ligi Mistrzów. Te
Grudziądzcy pingpongiści (od lewej: Yoshida Kaii, trener Piotr Szafranek, Pan Deng i Wang Yang, a skład uzupełniają Bartosz Such, Patryk Zatówka oraz Huang Sheng Sheng) raz grali już w tym sezonie w hali na Lotnisku - podczas inauguracji Ligi Mistrzów. Te Gerard Szukay
Czas na ostateczne starcie w finale pucharu ETTU. Rozgrywkach, które są prawdziwym fenomenem. Zawodnicy nie mogą liczyć na premie od federacji, a bilety są bardzo tanie lub... darmowe.

Mimo że w drugich pod względem ważności pingpongowych rozgrywkach pucharowych w Europie gra się o miano jednej z najlepszych drużyn klubowych, nie wiąże się to z olbrzymimi pieniędzmi, jak choćby w innych dyscyplinach sportu. Za ewentualne zwycięstwo w pucharze ETTU gracze ASTS Olimpii-Unii nie dostaną od europejskiej federacji ani złotówki.

Mogą ewentualnie liczyć na premie w klubie, choć to oczywiście owiane jest ścisłą tajemnicą. Mimo tego w Grudziądzu wszyscy marzą o sięgnięciu po historyczny triumf - nie tylko dla klubu, ale i całego polskiego tenisa stołowego. Nigdy dotąd bowiem polskiej drużynie w jakichkolwiek rozgrywkach na Starym Kontynencie sztuka ta się nie udała.

I jednocześnie przedstawiciele ASTS Olimpii-Unii przekonują, że udział w rozgrywkach się opłacał.

- Graliśmy przede wszystkim po to, by sprawić frajdę kibicom - mówi Adam Nowakowski, menedżer grudziądzkiego klubu. - Także dla nich będziemy chcieli sięgnąć po końcowy triumf. I pod tym względem udział w zmaganiach się nam opłacił. W Grudziądzu grali w tym sezonie tacy czołowi zawodnicy, o których wcześniej nikt tu nie marzył.

Dlatego właśnie podopieczni Piotra Szafranka liczą na żywiołowy doping fanów i to, że stawią się oni w hali licznie. Po raz drugi w sezonie miejscem rozgrywania pojedynku tenisa stołowego będzie obiekt na osiedlu Lotnisko, w którym inaugurowano rozgrywki grupowe Ligi Mistrzów. Od wczoraj trenują w niej już nasi zawodnicy, którzy mają nadzieję na odrobienie minimalnych strat z pierwszego wyjazdowego pojedynku ze szwedzkim Eslovs Al, gdzie przegrali 2:3 (w setach 9:11).

- Wszystko jest do odrobienia - przekonuje Adam Nowakowski. - Bardzo chcielibyśmy, żeby ludzie przyszli na ten mecz i wypełnili halę jak najszczelniej. Tak abyśmy razem mogli świętować historyczny sukces, którego bardzo pragniemy.

Niezdecydowanych powinny przekonać ceny biletów, które albo są symboliczne, albo... zupełnie darmowe. Szczegóły prezentujemy niżej.

Kasy w hali na osiedlu Lotnisko otwarte zostaną godzinę przed meczem, który rozpocznie się o godz. 18. Wejściówki na sektory boczne będą bezpłatne, na centralne kosztować będą 5 złotych, natomiast na miejsca na trybunie dolnej kosztować będą 30 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska