- Podczas czterech dni festiwalowych teren wydarzenia odwiedziło niemal 5000 samochodów - informuje Toruńska Agenda Kulturalna.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w pojeździe mogło znajdować się od jednego do nawet dziewięciu pasażerów, oznacza to, że tegoroczny Skyway obejrzało od kilku tysięcy do nawet kilkudziesięciu tysięcy widzów. Tym razem festiwal odbywał się w innej formie niż dotychczas. Trwał krócej, instalacje i projekcje nie zostały rozmieszczone na starówce, lecz na lotnisku i - co najważniejsze - można je było oglądać wyłącznie z samochodu. Wjazd na festiwal był płatny. W zależności od dnia bilety kosztowały od 30 do 40 zł. Co ważne, dzięki zainteresowaniu widzów, organizatorzy, w ramach współpracy z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych, posadzą blisko 5000 drzew, czyli tyle, ile samochodów wzięło udział w wydarzeniu.
Warto przeczytać
Jak informuje Toruńska Agenda Kulturalna, na terenie lotniska nie odnotowano ani jednego wypadku i stłuczki, a właśnie tego obawiali się torunianie.
- Pomimo nowych warunków i wymagań widzowie wykazali się wzorową postawą i odpowiedzialnym podejściem - mówi Krzysztof Szatkowski z Toruńskiej Agendy Kulturalnej.
- Pomoc drogowa interweniowała tylko kilka razy, natomiast wszystkie interwencje dotyczyły drobnych awarii pojazdów wynikających ze stanu technicznego wjeżdżających samochodów - dodaje.
Co ważne, obyło się także bez akcji służb medycznych.
W tym roku uczestnicy festiwalu mogli podziwiać na lotnisku w sumie 11 świetlnych stref, w których znalazło się kilkanaście instalacji i projekcji, przygotowanych głównie przez toruńskich i kujawsko-pomorskich artystów. Która z nich cieszyła się największym zainteresowaniem?
- Wśród widzów ogromne wrażenie wzbudziła projekcja na ścianie lasu, do której inspiracją stała się natura - mówi Krzysztof Szatkowski.
Zdaniem organizatorów wiele pozytywnych emocji budziły też świetlne pokazy „Fabryka Energii” z użyciem żywego ognia, pirotechniki scenicznej i cyrkowymi akrobacjami.
- Równie mocno uwagę zwracała instalacja „Jump-to-the-sky” autorstwa Stowarzyszenia Go Sport, w której w rolach głównych wystąpili świetlni motocrossowcy i zawodnicy pit-bike - dodaje Krzysztof Szatkowski.
A co widzowie będą wspominać z niesmakiem? Według naszych Czytelników największym minusem festiwalu były korki. Niektórzy twierdzili, że stali w nich nawet kilka godzin.
- Jak dotąd nigdy nie widziałam tak kiepskiej imprezy. Trzy godziny w korku to raz, atrakcja żadna to dwa. Kto chce się zdenerwować, rozczarować, stracić czas i pieniądze, to proszę bardzo - komentowała na fanpage'u Nowości na Facebooku pani Mariola. Nie zabrakło jednak i pozytywnych opinii. - Jestem wdzięczna, że w ogóle miasto podjęło temat i zrobiło imprezę mimo pandemii. Fakt, jest inaczej niż zawsze, ale jak na takie możliwości, bez głównego sponsora to i tak wyszło naprawdę dobrze - uważa pani Karolina. Dorzuca również swój komentarz dotyczący tworzących się zatorów. - A korki, cóż, wszyscy wjechać naraz nie mogą... - pisze torunianka.
Polecamy: Wszystko o Skyway Festival. Dołącz do nas na Facebooku >>> TUTAJ <<<
Dla jednych oglądanie atrakcji z auta było nie lada atrakcją, inni twierdzili, że przez nową formę wydarzenia nie mogli go obejrzeć.
- Nie masz auta nie zobaczysz. A szkoda - napisał pan Krzysztof na naszym fanpage'u na Facebooku. Nad faktem organizacji ubolewała też pani Monika. - Nie mając samochodu, nie obejrzę. O innych nie pomyśleli - twierdzi internautka. Pan Mariusz krytykował z kolei samą organizację wydarzenia. - Obsługa pogania, aby szybciej się przemieszczać, mimo wyznaczonego limitu prędkości przejazdu, oślepiając światłami swoich samochodów. Instalacje są skromne a np. pokaz na ścianie lasu wymagałby choć na chwilę zatrzymania, przynajmniej żeby kierowca mógł też coś zobaczyć. Nrak możliwości przystanku sprowadza się do pokonania trasy wzdłuż kolorowych światełek - uważa internauta.
Warto przeczytać
Mimo negatywnych komentarzy festiwal cieszył się dużym zainteresowaniem dziennikarzy i fotoreporterów. Zdjęcia z wydarzenia pojawiły się na stronach mediów oraz agencji prasowych z Singapuru, Portugalii, Hiszpanii, Chorwacji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Fotografie i relacje z festiwalu publikowały także media ogólnopolskie takie jak TVN24, National Geographic czy TVN Turbo oraz media lokalne, w tym oczywiście Nowości.