[break]
- Na Koniuchach, w blokach przy skwerze handlowym czuć smród ruszających z zajezdni autobusów - skarżą się Czytelnicy mieszkający w pobliżu tego miejsca.
Od rana czuć spaliny
- Czasami już nawet o godzinie 3 nad ranem, kiedy zaczyna się rozruch silników, trzeba zamknąć okna, bo nie można oddychać. Czy MZK nie może zrobić czegoś, żeby zlikwidować lub ograniczyć tę uciążliwość? - pytają mieszkańcy osiedla.
- W godzinach porannych między godziną 4 a 9, wyjeżdża od 100 do 120 autobusów. Jest to uzależnione od pory roku szkolnego, ferii, weekendów, świąt i tak dalej. Rozkład jazdy dostosowuje się do zapotrzebowania w danym okresie. Latem i w czasie ferii wyjeżdżają na przykład 103 autobusy - mówi rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego, Piotr Reich.
Cały tabor toruńskiego przewoźnika to 145 autobusów.
- Dotychczas nie mieliśmy tego typu zgłoszeń od mieszkańców - mówi Piotr Reich.
Rzecznik MZK przyznaje też, że w zasobach firmy przybywa systematycznie pojazdów spełniających restrykcyjną normę emisji spalin Euro 6. W Toruniu autobusów z takim napędem jest tylko czternaście - to solarisy urbino 12. Kolejne trzy podobne pojazdy zasilane są CNG, czyli gazem ziemnym. Tylko jeden napędza silnik hybrydowy. Jest to więc niewiele ponad 10 procent wszystkich autobusów wykorzystywanych przez MZK.
- Każdy z pojazdów jest sprawdzany pod kątem emisji spalin i naprawiany, jeżeli zaistnieje taka potrzeba - dodaje Piotr Reich.
Naturalna bariera
Sposobem na neutralizację zapachu spalin może być zastosowanie naturalnej bariery ochronnej z drzew okalających zajezdnię.
Już 20 lat temu dostrzegliśmy problem zanieczyszczeń pochodzących z zajezdni autobusowej. - Jolanta Swinarska z UM w Toruniu
- Już 20 lat temu dostrzegliśmy ten problem - mówi Jolanta Swinarska kierownik Referatu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Wydziale Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia. Wtedy to zadecydowano o powstaniu naturalnych „ekranów” z zieleni wokół terenu MZK. Posadzono wtedy świerki srebrne, które również zimą są w stanie skutecznie powstrzymywać zanieczyszczenia. Niestety, nie wszystkie wyrosły w równym tempie.
Przerwa w inwestycji?
- Od dwóch tygodni nie widać żadnych postępów w pracach na placu zabaw „Misiaczek” przy Szosie Lubickiej - alarmuje Czytelnik.
- Monitorujemy sytuację i monitujemy u wykonawcy - mówi dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Torunia, Marcin Maksim. - W tym tygodniu firma prowadząca roboty powinna wrócić do pracy. Ich zakończenie przewidywano w czerwcu, ale przez opóźnienie powinny zostać zakończone w lipcu.
Wydział Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Torunia nie ma ostatnio szczęścia do firm wykonujących roboty na jego zlecenie.
Odstępują od umowy
Warto przypomnieć, że niedawno jako pierwsi pisaliśmy o kłopotach z wykonawcą prac w parku za pawilonem „Maciej” na osiedlu „Na Skarpie” w Toruniu.
- Właśnie odstępujemy od umowy z poprzednim wykonawcą - mówi Marcin Maksim.
Po inwentaryzacji i rozliczeniu wydział będzie poszukiwał nowej firmy, która dokończy tę inwestycję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?