Pacjent wrocławskiego szpitala przy ul. Borowskiej oskarża lekarza o pobicie. - To ty gnoju miałeś czelność iść na mnie na skargę - miał krzyknąć do pacjenta, a potem rzucić w niego telefonem tak, że rozciął mu wargę. - To pacjent zachowywał się agresywnie, uderzył mnie kulą i pięścią, podarł mi ubranie - broni się doktor. Jak było naprawdę? Odpowie na to sąd. Pan Antoni pozwał bowiem lekarza.