Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bal marynarski w 1929 w Toruniu [ALBUM RODZINNY]

Bogusław Uziembło
W okresie międzywojennym corocznie w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej w Toruniu, w rocznicę zaślubin Polski z morzem, organizowano bal szkolny. Na zdjęciu: uczestnicy balu z 10 lutego 1928 roku.
W okresie międzywojennym corocznie w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej w Toruniu, w rocznicę zaślubin Polski z morzem, organizowano bal szkolny. Na zdjęciu: uczestnicy balu z 10 lutego 1928 roku. Nadesłane
Mamy karnawał, zapraszamy więc Czytelników na bal. I to nie byle jaki, bo marynarski, w gościnnych progach Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej.

W latach międzywojennych szkoła mieściła się w Toruniu, nad Wisłą, w Koszarach Racławickich (dzisiejszy hotel „Bulwar”). 10 lutego, w rocznicę zaślubin Polski z morzem obchodzono święto toruńskiej, morskiej uczelni (od 1928 r. całej Polskiej Marynarki Wojennej). Poza oficjalnymi uroczystościami w szkole i mieście, z tej okazji organizowano również cieszące się dużym prestiżem bale.

Szczególnym echem odbił się ten zorganizowany w 1929 roku. Tak wspominał go kpt. mar. dypl. Jerzy Kłossowski, dyrektor szkoły w latach 1928-1933.

- Na początku 1929 roku ówczesny komendant szkoły, kmdr. por. dypl. Stefan Frankowski wysunął propozycję urządzenia reprezentacyjnego balu w dniu święta marynarki wojennej, 10 lutego. Nie pozostało mi nic innego, jak wyrazić zgodę, choć cały ciężar organizacyjny musiał spaść na mnie. Bal miał się odbyć w budynku mieszczącym gabinety naukowe, w którym znajdowała się duża, ładna sala przeznaczona na zbiórki i ćwiczenia gimnastyczne.

Polecamy: Zimą 1929 roku w Toruniu temperatura spadła do minus 32

Prawie wszystkie sale i gabinety na parterze i część na pierwszym piętrze miały być przekształcone na czas balu w pokoje bufetowe i barowe, różne zaciszne kąciki Neptuna, groty i palarnie, główna zaś sala - w dno morskie. Chodziło zwłaszcza o wykonanie atrakcyjnych dekoracji i kolorowych abażurów, lampionów itp.

Trzeba było utworzyć komitet balowy z podchorążych, którzy projekt zorganizowania balu przyjęli z aplauzem. Ponieważ przygotowania miały trwać około miesiąca, wyłoniła się konieczność zwalniania najaktywniejszych podchorążych z niektórych zajęć. Zgodziłem się na tego rodzaju ulgi dla podchorążych tylko starszego kursu, aby nie zakłócać przebiegu nauki na pozostałych rocznikach. Bal jednak zdezorganizował naukę na co najmniej półtora miesiąca, wiele bowiem gabinetów naukowych i klas wykładowych trzeba było opróżnić, więc zajęcia często odbywały się gdzie się dało.

Bal miał charakter zamkniętej, ekskluzywnej imprezy. Komandor Frankowski wysłał około trzystu zaproszeń. Na imprezę przybyło ponad dwieście osób z Warszawy, Poznania, Krakowa i Gdyni. Byli obecni: inspektor armii w Toruniu, dowódca Okręgu Korpusu, wyżsi oficerowie z Ministerstwa Spraw Wojskowych i kierownictwa Marynarki Wojennej, szereg przedstawicieli urzędów cywilnych, świata literackiego, oficerowie z Gdyni i z garnizonu toruńskiego. Większość w towarzystwie żon i córek.

Sale balowe były przepełnione. Dekoracje wypadły imponująco, doskonała była też orkiestra. Wyznaczyłem specjalną straż porządkową, dyskretnie czuwającą w tym zgiełku nad właściwym przebiegiem zabawy. Zresztą nie wydarzył się żaden incydent. Bal udał się i był komentowany przez dłuższy czas. Pamiętam, że tego dnia panował siarczysty mróz, co nie zniechęciło zaproszonych gości do udziału w balu.

W jaki sposób strojono balowe sale w Toruniu? Czytaj na kolejnej stronie >>>>>>

W zbiorach Muzeum Okręgowego znajdują się zdjęcia balowiczów, a także w wyszukany sposób udekorowanych pomieszczeń. I tak główną salę balową ozdobiono obrazami dawnych żaglowców. W rogu świeciła makieta latarni morskiej. Sufit zakryto zwiniętymi spiralnie wstęgami rozchodzącymi się promieniście od lampy.

Inną salę stylizowano na herbaciarnię z chińskim wystrojem. Pod sufitem zawieszono wizerunki smoków, ptaków i lampiony. Na ścianach atrapy konstrukcji ścian chińskich domostw, owalne malowidła z motywami chińskimi i kaligrafią. Na różnych sprzętach wyłożono kartki z kaligrafią.

Obejrzyj: Wyzwolenie Torunia w 1945 roku [WIDEO]

Tawernę balową urządzono w piwnicy. Za szynkwasem ułożonym na dwóch beczkach obsługiwali gości barmanka i barman „z podbitym okiem” w kamizelce i czapce. Na szynkwasie z lewej zakąski, z prawej butelki. Na ścianach afisze reklamowe i napisy, m.in.: „Kredyt umarł, borg nie żyje, kto nie chce płacić, ten niech nie pije!!!”

Jednak no co dzień te balowe pomieszczenia wyglądały zupełnie inaczej.

- Bardzo stary budynek absolutnie nieodpowiedni i nieprzystosowany do wymogów Szkoły Oficerskiej. Warunki mieszkalne raczej spartańskie, wykładowe możliwe. Izba chorych skromniutka, przeważnie pusta. Mały podwórzec szkolny. Usługi, jak fryzjer, warsztat szewski i krawiecki, na miejscu. Do kąpieli maszerowało się całym rocznikiem do łaźni miejskiej. Wyżywienie skromne, ale wystarczające i jadalne. Trzy posiłki dziennie - tak szkolne codzienne życie po latach wspominał kmdr por. Jan Busia-kiewicz. - Umundurowanie na co dzień - drelichy białe plus na zimę swetry i ciepła bielizna. Na wyjście mundury z szorstkiego sukna kroju bosmańskiego i takie półpłaszcze, w lecie białe mundury. Na młodszym roczniku na pierwszy urlop otrzymaliśmy kordziki, z czego byliśmy bardzo dumni.

Więcej opowieści z Albumu Rodzinnego można przeczytaćTUTAJ.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska