Mężczyźni zostali zatrzymani we wtorek wieczorem na ulicy Kórnickiej w spokojnej mieszkaniowej dzielnicy Poznania. Akcja została przeprowadzona bardzo dynamicznie - oceniają policjanci, którzy nie kryją, że tak szybkie zatrzymanie zbiegów jest ich sukcesem.
Trzy dni wolności
Dwaj grudziądzanie Robert R. i Marcin P. oraz Bartosz Ś., mieszkaniec Bydgoszczy, osadzeni w Zakładzie Karnym nr 2 w Grudziądzu, uciekli w ubiegłą sobotę około godziny 20 po przepiłowaniu krat w oknach celi i pokonaniu za pomocą liny muru.
W ucieczce prawdopodobnie pomagał im zatrzymany również w poznańskim mieszkaniu 24-latek z województwa warmińsko-mazurskiego, karany wcześniej za posiadanie narkotyków oraz za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Wszyscy czterej byli bardzo zaskoczeni wtargnięciem antyterrorystów. Nie stawiali oporu. W mieszkaniu nie znaleziono żadnej broni.
- Tę sprawę traktowaliśmy bardzo priorytetowo. To była najważniejsza sprawa przez trzy doby w naszym garnizonie - powiedział zastępca komendanta wojewódzkiego policji, inspektor Sławomir Światłowski.
- W związku z tym czynności wykonywało bardzo wielu funkcjonariuszy Garnizonu Grudziądz i kujawsko-pomorskiej policji, zwłaszcza wyspecjalizowanych funkcjonariuszy komendy wojewódzkiej - dodaje zastępca komendanta. - Do akcji włączeni zostali też policjanci z Olsztyna i Poznania. To byli bardzo niebezpieczni przestępcy, o których wiedzieliśmy, że zamierzają dalej prowadzić działalność przestępczą. Te osoby mogły dopuszczać się przestępstw także przeciwko życiu i zdrowiu, również poza krajem. Te dane były dla nas determinujące, by je jak najszybciej zatrzymać.
Wciąż nie wiadomo, jak doszło do ucieczki z więzienia i czy, poza pomocnikiem, który prawdopodobnie przygotował linę i czekał w samochodzie, ktoś jeszcze pomagał uciekinierom. Policja i prokuratura nie wykluczają, że pomoc przyszła z zakładu karnego.
Uciekli przed blokadą
Podczas specjalnie zwołanej wczoraj konferencji prasowej zarzucano policji, że zbyt późno, bo dopiero na drugi dzień, opublikowano zdjęcia i podano nazwiska zbiegów.
- Zrobiliśmy to najwcześniej, jak tylko było to możliwe - mówi Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Nie przypominam sobie, żeby w jakiejkolwiek innej sprawie tak szybko upubliczniono wizerunki sprawców, nie mając jeszcze listów gończych.
Policjanci przyznali, że mimo blokad i prowadzenia innych czynności, uciekinierom udało się je ominąć, a cała ucieczka była dobrze przemyślana i przygotowana. Poznań miał być miejscem ich tymczasowej kryjówki.
Przesłuchani w Toruniu
Zatrzymani wczoraj zostali przewiezieni do aresztu w Toruniu, gdzie byli przesłuchiwani przez prokuratora i usłyszeli zarzuty. W Grudziądzu odsiadywali wyroki za przestępstwa przeciwko mieniu, rozboje i oszustwa. Jeden z osadzonych miał do odsiadki dwa lata, pozostali po 10 lat. Teraz za ucieczkę mężczyznom grozi do 3 lat więzienia. Wczoraj wszyscy przyznali się do stawianych przez prokuraturę zarzutów, ale tylko jeden składał wyjaśnienia. Dwaj pozostali na razie milczą. Jutro nadal będą trwały przesłuchania w tym czwartego z zatrzymanych, 24-letniego pomocnika.
- Kontynuujemy czynności, wiele rzeczy musimy jeszcze sprawdzić - mówi Agnieszka Reniecka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu. - Ponieważ jeszcze jedna osoba musi być przesłuchana, nie możemy na tę chwilę ujawniać treści przekazanych przez jednego z podejrzanych.
W związku z szybką akcją zatrzymania zbiegów obecny na konferencji w Grudziądzu wiceminister spraw wewnętrznych Grzegorz Karpiński obiecał wysokie nagrody dla policjantów. Bardzo napięta z kolei sytuacja jest w Zakładzie Karnym nr 2 w Grudziądzu, gdzie pracuje specjalna wewnętrzna komisja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?