<!** Image 1 align=left alt="Image 201676" >1. Skala zwolnień w oświacie okazała się mniejsza niż alarmowaliście. A jak jest z pozwami nauczycieli do sądów pracy?
Też jest ich relatywnie mniej, ale pojawiły się w całym kraju. Często praktyką stosowaną przez dyrektorów było i jest mnożenie nadgodzin dla jednych kosztem etatów dla innych, którym próbuje się udowodnić, że nie ma dla nich pracy. Niedawno, jako świadek, uczestniczyłem w procesie nauczycielki matematyki z Nieszawy. Z jej godzin dyrektor zrobił innym nadgodziny. Sąd uznał, że praca dla tej pani jest, i orzekł o przywróceniu jej do pracy. Dodatkowo przy zwolnieniu pracodawca popełnił wiele błędów proceduralnych. <!** reklama>
2. Niektórzy dyrektorzy postanowili nie zwalniać, tylko redukować nauczycielom etaty do połówek. Popieracie takie rozwiązanie?
Sami apelowaliśmy do dyrektorów, by szli w tym kierunku. To pozwala zachować miejsca pracy dla większej liczby pracowników. Apelowaliśmy też o to, by nie nadymać balonu z nadgodzinami. W ten sposób, choćby we Włocławku, okazało się, ze pracy starczy dla o wiele większej grupy pedagogów niż zakładano wcześniej.
3. Jakie są prognozy NSZZ Solidarność dotyczące zatrudnienia w oświacie na przyszły rok szkolny?
Spodziewamy się kolejnej fali zwolnień. Powody są zasadniczo dwa. Pierwszy to likwidacje szkół. Już się odbywają na dużą skalę, szczególnie na wsiach, a planowane są też w miastach. W Toruniu na przykład mówi się o likwidacji liceów. Powód drugi to nowa podstawa programowa w szkołach ponadgimnazjalnych. Wskutek jej wprowadzenia godziny, a więc i pracę, stracić mogą historycy, fizycy, biolodzy itd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?