Będą pasy na Niesiołowskiego? Na razie mieszkańcy przechodzą przez ulicę bez wyznaczonego przejścia dla pieszych[Pogotowie reporterskie]

- Dlaczego w Toruniu zlikwidowany został miejski transport dla niepełnosprawnych? - pyta Czytelniczka. - Dla ludzi, którzy tak jak ja mają kłopoty z poruszaniem się, to było bardzo dobre rozwiązanie. Za dojazd do przychodni na drugim końcu miasta płaciłam tylko 7 złotych, dużo mniej niż kosztowałoby wynajęcie taksówki. Przy tym te samochody były przystosowane do przewozu niepełnosprawnych.

Zmieniony numer

- To nieporozumienie! - mówi Waldemar Katlewski z Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta Torunia. - Ten transport wciąż działa, zmienił się jedynie przewoźnik. Zasady działania pozostały te same. Telefon odbiera dyspozytor, któremu trzeba przedstawić swoje uprawnienia do korzystania z tego transportu (z przewozu mogą korzystać niepełnosprawni ruchowo i niewidomi). Dyspozytor informuje, czy możliwe jest przysłanie samochodu w terminie, który interesuje dzwoniącego. Nowy numer telefonu, pod którym niepełnosprawni mogą zamawiać dowóz, to: 505 472 652.

Kiedy wypada Tłusty Czwartek 2018? Co to jest Tłusty Czwartek? Sprawdź!

Tłusty Czwartek 2018. Przepis na faworki. Jak zrobić faworki?

Na stronie internetowej toruńskiego Urzędu Miasta możemy przeczytać, że z początkiem stycznia 2018 dotychczasowego przewoźnika, firmę PU „Pro-Med Jerzy Prądzyński” Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej z Golubia-Dobrzynia zastąpiła firma „Gama - Marek Samborski” z siedzibą w Warszawie, która wygrała ogłoszone przez gminę „postępowanie przetargowe na organizację i wykonanie usług przewozowych dla osób niepełnosprawnych na terenie Torunia w latach 2018-2020”.

Dodajmy, że w ubiegłym roku z miejskiego transportu dla niepełnosprawnych skorzystano 12 606 razy (niektórzy, oczywiście, jeździli częściej niż raz).

Bez pasów

- Bardzo wiele osób przechodzi przez ulicę Niesiołowskiego na wysokości ulicy Buszczyńskich. Trudno się dziwić, bo po jednej stronie są bloki, a po drugiej plac zabaw, wybieg dla psów i siłownia plenerowa. W pobliżu jest też przedszkole. Przydałoby się w tym miejscu wyznaczyć przejście dla pieszych i namalować pasy. Na pewno poprawiłoby to bezpieczeństwo - uważa Czytelnik z toruńskiego Rubinkowa II.

Jak dowiedzieliśmy się w Miejskim Zarządzie Dróg, sprawa utworzenia przejścia stawała już na Komisji Bezpieczeństwa i Porządku, opiniującej takie postulaty. Na przeszkodzie do utworzenia przejścia stanęły jednak m.in. kwestie własności sąsiednich gruntów.

O to, czy mieszkańcy i przechodnie doczekają się „zebry” u zbiegu ulic Niesiołowskiego i Buszczyńskich, zapytaliśmy również Urząd Miasta. Wczoraj nie udało się uzyskać odpowiedzi.

Decybele w normie

- Od pewnego czasu nad Bydgoskim Przedmieściem niemal codziennie latają samoloty, przypuszczalnie z pobliskiego lotniska Aeroklubu Pomorskiego. Często krążą nad osiedlem, powodując trudny do zniesienia hałas! - skarży się Czytelniczka z Bydgoskiego.

Przeczytaj także: Ciało w oczku wodnym. Policja wyjaśnia okoliczności śmierci kobiety

W Aeroklubie Pomorskim odesłali nas do ośrodka szkolenia i usług lotniczych „Adriana Aviation”. Firma ta wynajmuje miejsce na toruńskim lotnisku i to przypuszczalnie o jej maszynach mówiła mieszkanka Bydgoskiego.

- To są nieduże samoloty powodujące hałas o relatywnie niskim poziomie. Mają świadectwa homologacji, mają też tzw. certyfikaty hałasowe. Są dopuszczone do użytku, a zatem nie przekraczają ustalonych przepisami norm - mówi Jerzy Kowalski z „Adriany”. - Cóż, toruńskie lotnisko powstało jeszcze przed pierwszą wojną. Ci, którzy zdecydowali się zamieszkać w jego pobliżu, powinni zdawać sobie sprawę z tego sąsiedztwa.

Bez oddechu

- Nasze miasto traci oddech! - twierdzą Czytelnicy, którzy w tej sprawie dzwonią do nas i odwiedzają nas ostatnio często. I nie mają na myśli smogu, ale coraz gęstszą zabudowę.

- Pogorszy się widok z naszych okien i zniknie teren rekreacyjny dla dzieci - tak Czytelniczka z ul. Grudziądzkiej (obok placu Zwycięstwa) mówi o planowanej w sąsiedztwie jej domu budowie kolejnego bloku. - A przecież z drugiej strony wkrótce też zamiast placu będzie sąd. Gdzie tu myślenie o ładnym i przyjaznym mieszkańcom mieście?

Do sprawy wrócimy.

NowosciTorun