Będzie można obejrzeć spichrze z pokładu poduszkowca

Poduszkowiec skonstruowany przez Wiesława Wielochowskiego wozi pensjonariuszy ośrodka Dobry Brat nad jeziorem Kałębie. Wkrótce przyleci nad Wisłę.

<!** Image 2 align=none alt="Image 168216" sub="Poduszkowiec będzie mógł zabrać na pokład 12 osób / Fot. Anita Etter">Wbrew temu, co można by pomyśleć o tej niespotykanej machinie latającej, eksploatacja jej nie jest droga. Godzina lotu poduszkowcem kosztuje 100 złotych. Główny silnik napędzający ma 110 koni, silnik napędzający poduszkę 56 koni, prędkość maksymalna pojazdu wynosi 70 km na godzinę. Unosi się około 40 centymetrów nad ziemią lub wodą.

<!** reklama>- Może też jeździć po szosie, bo ma światła nawigacyjne długie i krótkie, ale trzeba jeszcze zamontować kierunkowskazy - śmieje się Wiesław Wielochowski. Poduszkowiec z Grudziądza to pierwszy tego typu pojazd w Europie. Wszystkie dokumenty do produkcji seryjnej są własnością Polaka i Portugalczyka. Jeżeli znajdzie się producent kolejnych, koszt będzie już o wiele mniejszy niż milion złotych. Najdroższe w całej konstrukcji są silniki, które kosztują około 250 tysięcy zł. Godzina lotu to 30 litrów paliwa. Wciąż trwają jednak prace nad udoskonaleniem jednostek napędowych, by poduszkowiec był jeszcze tańszy.

Grudziądzanie już wiosną będą mogli przekonać się, jak lata się poduszkowcem. Jego właściciel liczy, że będzie to atrakcja dla całych rodzin, Tak też było latem, gdy stacjonował nad morzem. W Grudziądzu regularne rejsy po Wiśle rozpoczną się od 1 maja.

- Mamy uzgodnienia z ratuszem w tej sprawie - mówi Wiesław Wielochowski. - Będziemy też w Toruniu na zmianę. Chcielibyśmy wprowadzić więcej takich pojazdów na Wisłę, bo nie ma tutaj żadnych atrakcji. Kiedyś były statki wycieczkowe, a dzisiaj Wisła jest martwa. Tę lukę trzeba wypełnić.(ae)